W wtorek Najwyższa Izba Kontroli przedstawi sejmowej komisji raport dotyczący projektowania, budowy i eksploatacji kolektora podziemnego transportującego ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do Oczyszczalni Ścieków Komunalnych "Czajka". W raporcie NIK oceniła m.in. przyczyny awarii, do których doszło w 2019 i 2020 r.

Nic nie zrobiono w sprawie "Czajki". Prawda jest taka, że ta katastrofa trwa do dzisiaj. Z powodu zbyt małej przepustowości oczyszczalni część ścieków trafia do Wisły – ocenia ekspert w dziedzinie projektowania i budowy oczyszczalni inż. Janusz Waś.

Z kolektora ściekowego, znajdującego się przy moście Marii Skłodowskiej–Curie, do Wisły wlewa się brudna ciecz. Unosi się na niej biała piana. Straż miejska zabrania dostępu do rzeki - tak reporter PAP relacjonował drugą awarię w oczyszczalni "Czajka". W poniedziałek mijają dwa lata od tych dramatycznych zdarzeń.

Jeżeli nastąpił błąd przy projektowaniu układu przesyłającego ścieki do oczyszczalni "Czajka" w Warszawie, to powinien zostać wychwycony i skorygowany w fazie wykonawczej. Służby MPWiK nadzorowały i odbierały tę inwestycję – powiedział PAP prezes Wód Polskich Przemysław Daca.

Od początku lutego nie działa jedna z linii spalarni w oczyszczalni ścieków "Czajka". Część osadów jest wywożona do jednej z miejscowości w woj. warmińsko-mazurskim – poinformowało MPWiK. Wyłączenie tej linii pokazuje, że oczyszczalnia ma po raz kolejny problemy nie tylko z przesyłaniem nieczystości, ale również utylizacją osadów – ocenia wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.

Użycie rur stalowych do transportu ścieków komunalnych, z którymi zimą będzie transportowana mieszanina piasku i chlorku sodu z magnezem może doprowadzić do perforacji rurociągu i kolejnej poważnej awarii "Czajki" - napisał w liście do Rafała Trzaskowskiego prezes Wód Polskich Przemysław Daca.