Od elektromobilności do wodoru. Polska potrzebuje planu rozwoju ładowarek (RELACJA)

Strona główna Transport, Elektromobilność Motoryzacja, Elektromobilność Od elektromobilności do wodoru. Polska potrzebuje planu rozwoju ładowarek (RELACJA)

Partnerzy portalu

Od elektromobilności do wodoru. Polska potrzebuje planu rozwoju ładowarek (RELACJA) - ZielonaGospodarka.pl
Fot. CHUTTERSNAP/Unsplash

Rozwój elektromobilności był jednym z tematów dyskutowanych podczas 36. edycji Konferencji Energetycznej EuroPOWER oraz 6. edycji konferencji OZE POWER, organizowanych pod patronatem medialnym GospodarkaMorska.pl oraz ZielonaGospodarka.pl. Elektromobilność nie rozwija się w Polsce w takim tempie, jak za granicą. Eksperci i interesariusze podkreślają, że istnieje potrzeba opracowania rozwoju sieci ładowarek. Pojawia się też miejsce dla rozwiązań wodorowych.

Krzysztof Burda, prezes zarządu Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności powiedział, że obecnie procedowane są przez Unię Europejską regulacje wymuszające przyspieszenie rozwoju infrastruktury ładowania.

– Rozwój ten realizowany jest w całej Europie, ale każdy kraj robi to na swój sposób. Elektromobilność to szansa na rozwój rynku operatorskiego. W Polsce faktycznie nie mamy dużo samochodów w pełni elektrycznych, ale jesteśmy liderami w dostawie komponentów do tych pojazdów. Poprzez inwestycje w Polsce Koreańczycy ulokowali swoje technologie w Polsce, ale to nie znaczy, że łańcuch dostaw nie musi być spolonizowany. Wymaga to projektów badawczo-rozwojowych, ale i gotowych zespołów, które można wdrożyć – powiedział.

Dodał, że za to Polska jest liderem w dostarczaniu komponentów do autobusów elektrycznych oraz w zakresie produkcji samych autobusów. W Polsce mamy jednego z największych producentów ładowarek – jest nim Elektroenergetyka.

Coraz więcej polskich firm software’owych dostarcza rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa i informatyzacji dla branży motoryzacyjnej. Rozwijane się kadry, rośnie liczba monterów działających w branży automotive. W przyszłym roku będzie otwierany inkubator technologiczny dla polskich startupów.

Polska jak na razie wypada blado przy liderach rynków elektromobilności jak Niemcy. W Polsce jest około 25 tys. samochodów w pełni elektrycznych, podczas gdy w Niemczech jest ich 750 tys. Wynika to m.in. z silnie rozwiniętego przemysłu motoryzacyjnego u naszego sąsiada, ale i większej siły nabywczej pieniądza.

– To nie Niemcy produkują auta, a koncerny energetyczne. Chcąc jeździć autami spalinowymi, nie będziemy mieli niedługo możliwości ich zakupu, być może tylko używane. Piłka jest po stronie państwa, dziś auta są stosunkowo drogie. W Polsce dopłata wynosi 18 tys. zł, w Niemczech 9 tys. euro. Mając na uwadze siłę nabywczą, w Polsce dopłaty powinny być kilka razy większe – powiedział Piotr Guział, członek zarządu ds. rozwoju w Orlen Deutschland.

Jak dodał, wszystko sprawdza się do roli regulatora i świadomości, że tych zmian nie da się cofnąć. Elektromobilność zmienia też zachowania. Ładujemy, by dojechać do innej stacji ładowania. Potrzebne są więc szybkie ładowarki elektryczne. Orlen Deutschland jako jeden z pierwszych koncernów zainstalował ładowarki elektryczne na stacjach benzynowych w Niemczech.

„Trudna” polska elektromobilność


Szymon Byliński, dyrektor departamentu elektromobilności i gospodarki wodorowej z Ministerstwa Klimatu i Środowiska powiedział, że elektromobilność jest trudna z wielu powodów. Samochody elektryczne nie są rzeczą tanią, tak jak cała ekologia.

– Nasza droga jest trudna, mamy specyficzny rynek motoryzacyjny. Sprowadzamy dużo używanych samochodów elektrycznych. Uważam, że pomału się rozwijamy, mamy program Mój Elektryk. Np. Niemcy dofinansowują poprzez dotacje też własny przemysł. Trochę inaczej wygląda to w Polsce. Nie posiadamy przemysłu samochodowego, mamy inną siłę nabywczą pensji. Trudno więc porównywać Polskę do Niemiec – powiedział.

– Do 2025 roku chcemy przeznaczyć 5 mld zł na różnego rodzaju wsparcia np. inwestycje w stacje ładowania. Jeden z programów wyczerpał już całą alokację. Staramy się robić jak najwięcej. Na zlecenie MKiŚ jest prowadzona analiza najkorzystniejszych lokalizacji dla ładowarek elektrycznych na polskich drogach. Na poziom miliona samochodów będziemy musieli trochę poczekać – powiedział.

Rząd wspiera także rozwiązania wodorowe, w tym autobusów wodorowych. Wsparcie jest udzielane w ramach programu Zielony Transport Publiczny.

– Myślimy o stworzeniu Konstytucji Wodorowej, który wprowadziłby kontrakt różnicowy na wytwarzanie wodoru – powiedział Byliński.

Polska potrzebuje planu rozwoju ładowarek


Michał Borowiec, dyrektor departamentu zarządzania siecią dróg w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad powiedział, że nie ma antidotum na problemy w elektromobilności.

– Jako GDDKiA zarządzamy drogami szybkiego ruchu, które są krwioobiegiem transportu. Próbujemy tą przestrzeń zagospodarowywać również ładowarkami elektrycznymi. W przyszłym roku wejdzie w życie rozporządzenie PE w sprawie infrastruktury paliw alternatywnych, które wymusi przyspieszenie działań w zakresie rozwoju infrastruktury ładowania dla samochodów osobowych i ciężarowych. Teraz musimy się wszyscy zastanowić, jak to wdrożyć – powiedział.

W jego ocenie powinien powstać plan rozwoju sieci ładowania w Polsce, który jasno pokaże, gdzie i jakie ładowarki mają powstać i gdzie będą potrzebne. Dotyczy to zapotrzebowania na bardzo duże moce w bardzo krótkim czasie.

Miasta inwestują w elektromobilność i transport wodorowy


Łukasz Kosobucki, prezes Komunikacji Miejskiej Rybnik, powiedział, że miasto ma do dyspozycji sześć aut elektrycznych na użytek organizacji użyteczności publicznej oraz ładowarki do 50 kV. Miasto zakupiło 23 autobusy elektryczne bez dotacji.

– Mamy w Polsce największe baterie, które umożliwiają przejechanie do 400 km na jednym ładowaniu. Do końca tygodnia będzie w Rybniku w sumie 50 ładowarek elektrycznych – powiedział.

Rybnik w przyszłym tygodniu organizuje przetarg na 20 autobusów wodorowych. Miasto planuje stworzyć centrum zielonej energii, gdzie powstanie zakład przetwarzania odpadów oraz elektrolizer do produkcji zielonego wodoru.

– Mógłbym powiedzieć, że skoro Płock ma Orlen to nie ma żadnych problemów. To tak nie wygląda. Wszyscy musimy dbać o klimat. W Płocku powstanie kilkadziesiąt stacji ładowania na podstawie umowy z Energą – powiedział Andrzej Nowakowski, prezydent miasta Płock.

Obecnie wszystkie auta na rzecz jednostek miejskich są kupowane w wersji elektrycznej. W jego ocenie wodór jest przyszłością transportu publicznego.

– Wcześniej koncentrowaliśmy się na autobusach elektrycznych. W tej chwili przymierzamy się do autobusów wodorowych, podpisaliśmy list intencyjny z Orlenem – powiedział.


Partnerzy portalu

Surowce

 Ropa brent 83,76 $ baryłka  1,33% 11:11
 Cyna 23110,00 $ tona 0,64% 29 lis
 Cynk 2507,00 $ tona -0,87% 29 lis
 Aluminium 2177,00 $ tona 0,60% 29 lis
 Pallad 1021,53 $ uncja  -1,54% 11:10
 Platyna 936,30 $ uncja  -0,31% 11:11
 Srebro 25,06 $ uncja  0,08% 11:11
 Złoto 2038,40 $ uncja  -0,33% 11:11

Dziękujemy za wysłane grafiki.