Niemiecki minister gospodarki i ochrony klimatu Robert Habeck przedstawił 24 października strategię przemysłową, której celem jest przyspieszenie transformacji w kierunku neutralności klimatycznej. Obecne ambitne cele klimatyczne są nie do spełnienia dla Berlina.

Rządząca koalicja, zbliża się do półmetka rządów, obiecywała setki miliardów euro na ochronę środowiska, ale wciąż pozostaje daleko w tyle, jeśli chodzi o zobowiązania do ograniczenia zanieczyszczeń gazami cieplarnianymi. Podczas gdy energia i klimat są nadal postrzegane przez niemieckie społeczeństwo jako jedne z najważniejszych kwestii do rozwiązania, poparcie społeczne dla partii rządzących gwałtownie spadło. Partie sceptyczne wobec polityk prośrodowiskowych – w szczególności AfD – zyskują na popularności – donosi Bloomberg.

Habeck musiał przyznać, że cel zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o dwie trzecie do 2030 roku w porównaniu z poziomami z 1990 roku prawdopodobnie nie zostanie osiągnięty w znacznym stopniu. Cele w zakresie zeroemisyjności dla sieci ciepłowniczych również zostały zmienione z początkowego celu 50 proc. do 2030 roku do 30 proc. Koalicja rządząca odłożyła w czasie plany zaostrzenia standardów efektywności dla nowych budynków w obliczu kryzysu w sektorze budowlanym oraz niedoboru mieszkań.

„Z każdym złagodzeniem, każdym ograniczeniem, cel staje się jeszcze bardziej nieprawdopodobny do osiągnięcia, niż już był” – komentuje na łamach Bloomberg Detlef Fischer, Prezes Bawarskiego Stowarzyszenia Przemysłu Energetycznego i Wodnego.

Złagodzenia ograniczeń to jedno. Dotacja dla niemieckiego przemysłu, poturbowanego przez konsekwencje konfliktu ukraińsko-rosyjskiego to drugie. Brak rosyjskiego gazu czy też zakończenie produkcji energii jądrowej stanowią gwoździe do trumny największej gospodarki Europy, zmagającej się z klimatycznymi wytycznymi Brukseli.

Plany Habecka dotyczące subsydiowania cen energii dla przemysłu wymagałyby zniesienia niemieckiego limitu zadłużenia, który ogranicza wydatki rządowe. Podczas konferencji prasowej Habeck stwierdził, że surowe zasady dotyczące zadłużenia kraju powinny zostać przeprojektowane, aby nadążyć za duchem czasu.

„Ta polityka przemysłowa będzie kosztować dużo pieniędzy” –  komentuje profesor ekonomii na Uniwersytecie Heinricha Heinego w Düsseldorfie, Jens Südekum.

fot. Depositphotos