Pierwsze wyniki kontroli po gwałtownym spuszczeniu wody z jazu na rzece Głomi

zk

09.07.2021 09:54 Źródło: PAP
Strona główna Klimat, Edukacja Pierwsze wyniki kontroli po gwałtownym spuszczeniu wody z jazu na rzece Głomi

Partnerzy portalu

Pierwsze wyniki kontroli po gwałtownym spuszczeniu wody z jazu na rzece Głomi - ZielonaGospodarka.pl
Fot. iStock
Po wizji lokalnej Wody Polskie zdementowały w czwartek, by tysiące ryb padło w wyniku zbyt szybkiego spuszczenia wody z jazu na rzece Głomi w Krajence (pow. złotowski, woj. wielkopolskie). Sprawę ewentualnego wyrządzenia zniszczeń w przyrodzie bada policja.

Rzeka Głomia jest lewym dopływem Gwdy, do której uchodzi w Dobrzycy (pow. pilski, woj. wielkopolskie).

W środę Stowarzyszenie Przyjaciół Dorzecza Gwdy poinformowało, że dzień wcześniej, w wyniku zbyt szybkiego, trwającego do dwóch godzin spuszczania wody ze stopnia wodnego przy Młynie w Krajence doszło do "katastrofy ekologicznej". "Świadkowie informują o tysiącach martwych ryb, w tym gatunkach chronionych" – napisali członkowie stowarzyszenia.

Także w środę Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy (RZGW) wydał oświadczenie, w którym poinformował, iż Wody Polskie obniżyły poziom piętrzenia jazu w Krajence by umożliwić zlecony przez samorząd remont mostu. "Obniżenie piętrzenia na jazie zostało wykonane bez odpowiedniego nadzoru i bez zgłoszenia tego faktu jednostce nadrzędnej Wód Polskich. Prawdopodobnie zrzutu dokonano zbyt szybko, co spowodowało zamulenie rzeki osadami dennymi zgromadzonymi przy jazie" – podano w oświadczeniu.

Dodano, że po zakończeniu środowego przeglądu kładki piętrzenie jazu zostanie przywrócone. Zapewniono również, że RZGW po ocenieniu potencjalnych strat podejmie działania kompensacyjne takie jak np. ponowne zarybianie rzeki.

W czwartek RZGW w Bydgoszczy poinformował, że w związku z obniżeniem piętrzenia jazu na rzece Głomi w Krajence, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Przemysław Daca wysłał na miejsce specjalną komisję, która oceniała sytuację oraz jej skutki.

"Po przeprowadzeniu wizji lokalnej jednoznacznie dementujemy informację, iż na miejscu zdarzenia znajdują się tysiące śniętych ryb. Od wczoraj, w asyście policji, zebrano ok. 10 kg śniętych ryb, jest to ok. 100 sztuk różnej wielkości. Podczas dalszego monitoringu przeprowadzonego wzdłuż rzeki nie zauważono kolejnych śniętych ryb" – podkreślono w komunikacie.

Dodano, że w rzece "zachowany był przepływ nienaruszalny". Jak podano, specjalna komisja ma ustalić, czy zostały zachowane procedury zgodne ze szczegółowymi wytycznymi dotyczącymi ochrony środowiska wodnego obowiązującymi w PGW WP. "Komisja ma również przedstawić plan naprawczy oraz zawnioskować o wyciągnięcie konsekwencji" – zapewniono.

Mł. asp. Damian Pachuc z Komendy Powiatowej Policji w Złotowie przekazał w czwartek PAP, że po otrzymaniu zgłoszenia ws. gwałtownego obniżenia lustra wody funkcjonariusze badają sprawę pod kątem przepisów dotyczących powodowania zniszczeń w przyrodzie. "Mamy zebrany materiał fotograficzny i monitoring z okolicznej firmy" – powiedział.

Kierownik Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Pile Marek Duraj powiedział PAP, że Inspekcja otrzymała w środę zgłoszenie dotyczące zrzutu wody, ale ponieważ nie stwierdzono zanieczyszczenia środowiska sprawa zostanie przekazana Wodom Polskim, które powinny przeprowadzić postępowanie wyjaśniające. WIOŚ poinformuje też wojewódzkiego konserwatora przyrody, ponieważ jest prawdopodobne, iż w wyniku obniżenia poziomu wody ucierpiały chronione gatunki zwierząt.



Partnerzy portalu

Surowce

 Ropa brent 83,76 $ baryłka  1,33% 11:11
 Cyna 23110,00 $ tona 0,64% 29 lis
 Cynk 2507,00 $ tona -0,87% 29 lis
 Aluminium 2177,00 $ tona 0,60% 29 lis
 Pallad 1021,53 $ uncja  -1,54% 11:10
 Platyna 936,30 $ uncja  -0,31% 11:11
 Srebro 25,06 $ uncja  0,08% 11:11
 Złoto 2038,40 $ uncja  -0,33% 11:11

Dziękujemy za wysłane grafiki.