Do 2050 roku rząd Stanów Zjednoczonych chce osiągnąć neutralność po względem emisji CO2. Rozporządzenie wykonawcze w tej sprawie 8 grudnia podpisał prezydent Joe Biden. Dekarbonizacji zostaną poddane aktywa zarządzane przez państwo, w szczególności budynki.

W rozporządzeniu wskazano pięć filarów, na których ma opierać się realizacja wspomnianego celu. Do 2030 roku rząd ma być w 100 proc. zasilanych energią wolną od CO2. Może to wpłynąć do znacznej redukcji emisji, ponieważ rząd federalny jest największym właścicielem gruntów i konsumentem energii w USA.

- Zmieniając sposób, w jaki rząd federalny buduje, kupuje i zarządza swoimi aktywami będzie on wspierał rozwój amerykańskiego przemysłu czystej energii i czystych technologii, jednocześnie przyspieszając postęp Ameryki w kierunku osiągnięcia przez sektora elektryczności stan wolnego od zanieczyszczeń węglowych do 2035 roku – poinformował w komunikacie Biały Dom.

Urzędnicy postawią na elektromobilność

Ponadto, do 2035 roku wszystkie pojazdy kupowane przez rząd federalny muszą być zeroemisyjne. Biden zobowiązał rząd do tego, aby do 2050 roku wszystkie federalne zamówienia publiczne nie powodowały emisji. Dodatkowo budynki rządowe mając być bezemisyjne do 2045 roku, przy czym, do 2032 roku ich emisyjność ma spaść o 50 proc. Do połowy stulecia wszystkie procesy realizowane przez władze federalne będą generować zerową emisję netto – do 2030 roku ich emisyjność spadnie o 65 proc.

Administracja Bidena zapowiedziała również, że będzie współpracować z przedsiębiorstwami energetycznymi, deweloperami i przedstawicielami sektora finansowego, aby osiągnąć rządowy cel na 2030 roku w zakresie bezemisyjnej energii.

Co najmniej połowa tej energii musi pochodzić z lokalnych jednostek wytwórczych ,,wolnych od zanieczyszczeń węglowych przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu", która zgodnie z rozporządzeniem musi "odpowiadać rzeczywistemu zużyciu energii elektrycznej w ujęciu godzinowym i być produkowana w tej samym miejscu gdzie jest konsumowana".

W założeniu ma to pozwolić na powstanie co najmniej 10 GW instalacji OZE do 2030 roku, które pozwoliłyby na wsparcie celu Bidena, jakim jest dekarbonizacja amerykańskiego sektora energetycznego do 2035 roku.