Grupa polskich ekologów weźmie w niedzielę udział w proteście przeciwko planom długoletniego wydobycia w niemieckiej kopalni odkrywkowej węgla brunatnego LEAG Welzow-Süd, położonej w Łużycach, 60 kilometrów od granicy z Polską.
Polacy dołączą do protestu organizowane przez aktywistów z Grüne Liga. Polskie organizacje, które zamierzając się przyłączyć do niedzielnej manifestacji, to Ogólnopolska Koalicja Rozwój TAK - Odkrywki NIE, Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA oraz Greenpeace Polska.
Według niemieckich ekologów harmonogram zamykania tamtejszych kopalń węgla do 2038 r. jest zbyt powolny wobec narastających zmian klimatu. Polscy ekolodzy już wcześniej angażowali się w protesty dotyczące niemieckich kopalń m.in. w kopalniach: Welzow II, Jänschwalde, Jänschwalde-Nord, Garzweiler, Kerkwitz, Guben, Lutzerath, a ostatnio w maju 2023 r. w Nochten.
— Kopalnie odkrywkowe szkodzą ludziom niezależnie od miejsca położenia, w Polsce, w Niemczech czy gdziekolwiek w Europie i na świecie. Dlatego jako ruch obywatelski od kilkunastu lat protestujemy przeciwko planom budowy nowych kopalni węgla brunatnego oraz skutkom działania istniejących odkrywek. Organizujemy prawomocne referenda, wychodzimy na ulice w obronie lokalnych społeczności. Po raz kolejny w geście solidarności z mieszkańcami okolic Welzow chcemy wspomóc swoją obecnością obywatelski sprzeciw wobec odkrywek u naszych zachodnich sąsiadów – powiedział Tomasz Waśniewski z Ogólnopolskiej Koalicji Rozwój TAK - Odkrywki NIE.
Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA, podkreślił, że protesty antyodkrywkowe nie znają granic narodowych. — Woda, stabilny klimat i jak najszybciej podjęta transformacja regionów górniczych są dla nas ważne niezależnie od tego, skąd pochodzimy — powiedział Gawlik.
Katarzyna Bilewska z Greenpeace Polska powiedziała, że Polski ruch klimatyczny od dawna wspiera działania na rzecz odejścia od spalania paliw kopalnych zarówno w Polsce jak poza jej granicami. — Polskie, niemieckie, czeskie i wszystkie inne kopalnie w Europie muszą zostać zamknięte najpóźniej do 2030 roku. Inaczej czarny scenariusz, jaki rysują przed nami klimatolodzy stanie się faktem — podkreślała Bilewska.
W Polsce od 2021 r. toczy się sprawa Kopalni Odkrywkowej Węgla Brunatnego Turów. We wrześniu Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Decyzja unijnego trybunału była efektem pozwu, jaki złożyły przeciwko Polsce Czechy. Strona czeska uważała, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżyli się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni.
W listopadzie 2021 r. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, w którym domagał się stwierdzenia niekonstytucyjności regulacji prawa unijnego, na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył kary na Polskę ws. kopalni Turów i byłej Izby Dyscyplinarnej SN. TK rozpatrywanie tego wniosku rozpoczął 19 października 2022 r.; terminy rozpraw były wielokrotnie przekładane, ostatni raz - na 20 lipca br.
31 maja br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Jak podkreślił sąd, postanowienie nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA.
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa informowała o wysłaniu zażalenia na postanowienie WSA przez GDOŚ. Zażalenie złożyła też PGE GiEK; o przystąpieniu do tej sprawy przed sądem administracyjnym i skierowaniu własnego zażalenia poinformowała także Prokuratura Krajowa.
Premier Morawiecki nazwał postanowienie WSA bezprawiem i jawnym uderzeniem w polski interes. Również szef NSZZ Solidarność Piotr Duda uznał decyzję WSA ws. kopalni w Turowie za skandaliczną. — Mówimy krótko: ręce precz od Turowa — podkreślił. — Zatrzymamy głupią decyzję, my jej nie respektujemy — dodał.
W sobotę liderzy Zjednoczonej Prawicy — z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na czele — będą na wiecu w Bogatyni na Dolnym Śląsku mówić o zagrożeniach dla państwa polskiego i polskiej suwerenności w kontekście problemów z kompleksem energetycznym w Turowie.
Piotr Doczekalski
pdo/ jann/
Energetyka, OZE
Gospodarka odpadami, Recykling
Ekologia, Ochrona środowiska
E-transport, E-logistyka, E-mobilność
EkoDom, EkoBudownictwo
EkoRolnictwo, BioŻywność
Prawo, Administracja, Konsulting
Polscy studenci na rzecz zmniejszania zanieczyszczeń w Berlinie
Nie śmieć w majówkę! Apel Operacji Czysta Rzeka
W 2023 roku jakość powietrza uległa poprawie
Posłanka Zielonych złoży projekt ustawy ws. zakazu hodowli zwierząt na futra
Wody Polskie sadzą drzewa na bulwarach nad Wisłokiem
Zakończył się V Międzynarodowy Szczyt Klimatyczny TOGETAIR 2024
Ropa brent | 83,76 $ | baryłka | 1,33% | 11:11 |
Cyna | 23110,00 $ | tona | 0,64% | 29 lis |
Cynk | 2507,00 $ | tona | -0,87% | 29 lis |
Aluminium | 2177,00 $ | tona | 0,60% | 29 lis |
Pallad | 1021,53 $ | uncja | -1,54% | 11:10 |
Platyna | 936,30 $ | uncja | -0,31% | 11:11 |
Srebro | 25,06 $ | uncja | 0,08% | 11:11 |
Złoto | 2038,40 $ | uncja | -0,33% | 11:11 |