Strupczewski: w Niemczech dopłaty do OZE w 2020 r. przekroczyły 30 mld euro rocznie

zk

05.04.2022 15:54
Strona główna Energetyka, OZE Strupczewski: w Niemczech dopłaty do OZE w 2020 r. przekroczyły 30 mld euro rocznie

Partnerzy portalu

Strupczewski: w Niemczech dopłaty do OZE w 2020 r. przekroczyły 30 mld euro rocznie - ZielonaGospodarka.pl
Fot. Pixabay

W Niemczech dopłaty do OZE w 2020 r. przekroczyły 30 mld euro rocznie, co oznacza, że każda rodzina w RFN dopłaca do OZE 1,5 tys. euro rocznie – powiedział prof. Andrzej Strupczewski podczas konferencji o energetyce jądrowej w Senacie.

„Wojna na Ukrainie pokazuje, że uzależnienie od dostawcy paliw, któremu marzy się odbudowa imperium sowieckiego, od dostawcy, który jest kompletnie nieodpowiedzialny i wykorzystuje swoje paliwa jako broń, zmusza nas do szybkiego działania. Myślę że po masakrze w Buczy nikt nie ma wątpliwości, że niezależność energetyczna Polski, w oparciu o OZE, atom, a w okresie przejściowym o własne paliwa kopalne, jest wyzwaniem, które stoi nie tylko przed politykami, ale także przed specjalistami” – powiedział we wtorek marszałek Senatu Tomasz Grodzki, otwierając odbywającą się w sali plenarnej Senatu konferencję „Rola energetyki jądrowej w ochronie klimatu.

Podczas konferencji wystąpił przewodniczący Zespołu doradczego ds. kryzysu klimatycznego PAN, dyrektor Instytutu Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego, prof. dr habilitowany Szymon Malinowski. Mówił on o zmianach klimatycznych, wywołanych przez działalność człowieka. Powiedział m.in., że wywołane zmianami klimatu warunki środowiskowe w przyszłości „będą o wiele bardziej niebezpieczne niż się uważa a skala zagrożeń jest w rzeczywistości tak wielka, że trudno ją ogarnąć nawet dobrze poinformowanym ekspertom.”

„Utrzymanie systemu ludzkiego gospodarczego w dłuższym czasie jest niemożliwe, można wyróżnić dwa skrajne scenariusze na przyszłość: pożądany, czyli kontrolowana ale szybka zmiana systemu ludzkiego prowadząca do uwzględnienie wzajemnych zależności z systemem natury albo katastrofalny, czyli dekompozycja systemu ludzkiego wskutek nieuwzględnienia uwarunkowań, jakie wynikają z praw natury” - powiedział prof. Szymon Malinowski.

Z kolei rzecznik ds. Energetyki Jądrowej w Narodowym Centrum Badań Jądrowych i prof. w NCBJ, dr inżynier Andrzej Strupczewski, zwrócił uwagę, że oparcie się na energetyce odnawialnej nie pozwala na taką redukcję emisji dwutlenku węgla, jak energetyka jądrowa. Przykładem mogą być Niemcy, gdzie emisja CO2 na mieszkańca wynosiła 9,3 tony na rok, podczas, gdy we Francji było to 5 ton na rok. Jak dodał, powodem tej różnicy jest rezygnacja przez Niemcy z energetyki jądrowej, co sprawiało, że niedobór mocy z OZE trzeba było wytwarzać z elektrowni gazowych i węglowych. Na dodatek emisje C02 w Niemczech rosły.

„Produkcja energii elektrycznej z elektrowni wiatrowych i gazowych w Niemczech z początku grudnia 2013 r. , o czym napisało czasopismo +Die Welt+, niemal kompletnie stanęła. Nie obracało się ponad 23 tys. wiatraków, milion układów fotowoltaicznych niemal całkowicie przerwało produkcję prądu i przez cały tydzień elektrownie gazowe, węglowe i jądrowe musiały zaspokajać niemal 95 proc. zapotrzebowanie Niemiec. Takich przykładów jest cały szereg, ale taki sytuacje bez wiatru zdarzają się ciągle, na przykład 11 listopada 2021 r.” – powiedział Strupczewski.

Zwrócił także uwagę, że nie da się przesyłać prądu wytwarzanego przez elektrownie wiatrowe w jednego kraju do drugiego, bo jak pokazują dane, spadek wietrzności występuje w całej Europie niemal równocześnie. Stwierdził także, że również elektrownie wiatrowe na morzu dotyka problem braku wiatru i w czasach ciszy na morzu zdarza się, że produkcja prądu z takich instalacji spadała do 0,6 proc. zainstalowanej mocy. Według Strupczewskiego, różnice w generacji prądu z OZE sięgają w skali Europy 75 tys. MW.

„Takie różnice trudno pokryć, a skoro trudno je pokryć, to trzeba utrzymywać drugą sieć elektrowni sterowalnych, które dadzą nam energię i musimy odpowiednio rozbudowywać nasz system energetyczny, aby utrzymywać duże zapasy mocy” – powiedział Andrzej Strupczewski. –„To, ile to kosztuje, można zobaczyć na przykładzie Niemiec. Dopłaty do wiatraków i fotowoltaiki rosły od 2010 r. i miały według prognoz osiągnąć w 2023 r. 30 mld euro. Ale w rzeczywistości już latach 2018-2020 zaczęły przekraczać zaplanowane kwoty i doszły powyżej 30 mld euro rocznie w 2020 r.” – dodał.

Jak powiedział, oznacza to, że w Niemczech każda rodzina – przy założeniu, że jest czteroosobowa – dokłada do OZE 1,5 tys. euro rocznie. Zwrócił także uwagę na problem kosztów przyszłego systemu energetycznego, który miałby być oparty na OZE.

„Według analizy Narodowego Centrum Analiz Energetycznych, budowa systemu opartego na energetyce jądrowej lub na atomie ze wsparciem gazu kosztowałaby 250 mld zł w ciągu 60 lat. Przy wprowadzeniu do systemu elektrowni wiatrowych lądowych i morskich koszty rosną do 350-380 mld zł w ciągu 60 lat, w przypadku przejścia wyłącznie na wiatr i fotowoltaikę byłoby to 580 mld zł, a system oparty wyłącznie o fotowoltaikę z magazynami energii kosztowałby 1800 mld zł” – powiedział prof. Strupczewski.


Źródło: PAP

Partnerzy portalu

ase_390x150_2022

Surowce

 Ropa brent 83,76 $ baryłka  1,33% 11:11
 Cyna 23110,00 $ tona 0,64% 29 lis
 Cynk 2507,00 $ tona -0,87% 29 lis
 Aluminium 2177,00 $ tona 0,60% 29 lis
 Pallad 1021,53 $ uncja  -1,54% 11:10
 Platyna 936,30 $ uncja  -0,31% 11:11
 Srebro 25,06 $ uncja  0,08% 11:11
 Złoto 2038,40 $ uncja  -0,33% 11:11

Dziękujemy za wysłane grafiki.