Prezes Enea SA: setki mld zł będzie kosztować dostosowanie systemu do odnawialnych źródeł

Prezes Enea SA: setki mld zł będzie kosztować dostosowanie systemu do odnawialnych źródeł - ZielonaGospodarka.pl
25.06.2023 18:29
Strona główna Energetyka, OZE Prezes Enea SA: setki mld zł będzie kosztować dostosowanie systemu do odnawialnych źródeł

Partnerzy portalu

Prezes Enea SA: setki mld zł będzie kosztować dostosowanie systemu do odnawialnych źródeł - ZielonaGospodarka.pl

W najbliższych dwóch dekadach polski sektor elektroenergetyczny wymaga inwestycji rzędu setek miliardów złotych, by można było rozwijać energetykę zeroemisyjną i odnawialne źródła energii - prognozuje prezes Enea SA Paweł Majewski.

"Żeby móc podążać za trendem transformacji energetycznej (...), móc oprzeć naszą energetykę o zeroemisyjne źródła, musimy przede wszystkim przygotować do tego naszą sieć dystrybucyjną, przesyłową" - mówił w piątek rano w Programie Trzecim Polskiego Radia.

Przypomniał, że Grupa Enea obejmuje zakresem swego działania 20 proc. powierzchni kraju, zachodnią i północno-zachodnią część Polski. Przyznał, że ta sieć nie była do tej pory przygotowana na przyjęcie tak dużej liczby odnawialnych źródeł, przyłączanych w błyskawicznym tempie.

Podał, że spółka ma przyłączonych do sieci blisko 160 tys. źródeł odnawialnych; w ub. roku było to ponad 40 tys. przyłączeń na ponad 1,1 gigawatów mocy zainstalowanej. "Żeby dalej podążać za tym trendem, dalej móc rozwijać odnawialne źródła energii, my musimy zainwestować miliardy, a nawet dziesiątki miliardów złotych w perspektywie najbliższych dwóch dekad, my jako Enea" - mówił prezes Majewski.

Zaznaczył, że w całym sektorze to "setki miliardów złotych", w rozwój i modernizację sieci elektroenergetycznej.

Pytany o bezpieczeństwo energetyczne Polski mówił, że państwowe spółki energetyczne "pełnią swego rodzaju służbę na rzecz bezpieczeństwa energetycznego kraju, mieszkańców, ale także przedsiębiorstw".

Wypowiadając się o sytuacji związanej z kopalnią w Turowie zgodził się z oceną, że może to być próba destabilizacji polskiego systemu energetycznego.

"Z jednej strony mówimy o działaniach Federacji Rosyjskiej i na Ukrainie, ale też wobec Europy, ten szantaż gazowy, energetyczny, odcięcie wreszcie dostaw - to wszystko miało zdestabilizować sytuację energetyczną. A tymczasem z drugiej strony, od strony naszych - można byłoby się spodziewać - sojuszników, bo jesteśmy częścią UE, dostajemy taki, można powiedzieć, +cios w plecy+, w postaci decyzji TSUE dotyczącej unieruchomienia, zamknięcia Turowa, czyli kompleksu energetycznego, który blisko 8 proc. energii w Polsce, w stabilny, bezpieczny sposób, dostarcza" - mówił.

Dodał, że po drugiej stronie granicy, w Niemczech i Czechach, jest dziewięć innych, większych kompleksów energetycznych "działających dokładnie na tej samej zasadzie".

"Dla mnie jest to szokujące i zadziwiające, że politycy opozycji, ale także WSA w Warszawie, podejmują takie decyzje, nawołują wręcz do podjęcia takich decyzji, bo (...) były takie wypowiedzi polityków opozycji, którzy mówili, że Turów absolutnie trzeba zamknąć. To jest podcinanie gałęzi na której się siedzi, igranie z bezpieczeństwem energetycznym Polski i to w czasie, gdy to bezpieczeństwo jest w tej chwili strategiczne" - dodał prezes Enea SA.

31 maja br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Jak podkreślił sąd, postanowienie nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa informowała o wysłaniu zażalenia na postanowienie WSA przez GDOŚ. Zażalenie złożyła też PGE GiEK; o przystąpieniu do tej sprawy przed sądem administracyjnym i skierowaniu własnego zażalenia poinformowała także Prokuratura Krajowa.

Premier Morawiecki nazwał postanowienie WSA "bezprawiem i jawnym uderzeniem w polski interes". Również szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda uznał decyzję WSA ws. kopalni w Turowie za skandaliczną. "Mówimy krótko: ręce precz od Turowa" - podkreślił. "Zatrzymamy głupią decyzję, my jej nie respektujemy" - dodał.

Sprawa z kopalnią Turów ma swój początek we wrześniu 2021 r., kiedy Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Decyzja unijnego trybunału była efektem pozwu, jaki złożyły przeciwko Polsce Czechy. Strona czeska uważała, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżyli się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni.

W listopadzie 2021 r. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, w którym domagał się stwierdzenia niekonstytucyjności regulacji prawa unijnego na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył kary na Polskę ws. kopalni Turów i byłej Izby Dyscyplinarnej SN. TK rozpatrywanie tego wniosku rozpoczął 19 października 2022 r.; terminy rozpraw były wielokrotnie przekładane, ostatni raz - na 20 lipca br.(PAP)

autor: Robert Fiłończuk

rof/ drag/

Fot. Depositphotos



Partnerzy portalu

ase_390x150_2022

Surowce

 Ropa brent 83,76 $ baryłka  1,33% 11:11
 Cyna 23110,00 $ tona 0,64% 29 lis
 Cynk 2507,00 $ tona -0,87% 29 lis
 Aluminium 2177,00 $ tona 0,60% 29 lis
 Pallad 1021,53 $ uncja  -1,54% 11:10
 Platyna 936,30 $ uncja  -0,31% 11:11
 Srebro 25,06 $ uncja  0,08% 11:11
 Złoto 2038,40 $ uncja  -0,33% 11:11

Dziękujemy za wysłane grafiki.