Fashion Week, który odbywa się w Kopenhadze w sierpniu to wyjątkowe wydarzenie dotyczące branży modowej, które stara się podkreślać zrównoważone rozwiązania w zakresie projektowania i produkcji ubrań. Podczas tegorocznej edycji nie zabrakło wyjątkowych pokazów, które prezentowały nowe podejście do tworzenia mody.
– Naszą wizją jest bycie platformą wyznaczającą trendy, która wykorzystuje swój głos do przyspieszenia działań na rzecz zrównoważonego rozwoju w przemyśle odzieżowym. Tydzień Mody w Kopenhadze podchodzi do zrównoważonego rozwoju holistycznie, koncentrując się na wyzwaniach środowiskowych i społecznych oraz uznając aspekty kulturowe i behawioralne, które są kluczowe dla reinwencji i innowacji modeli biznesowych w dłuższej perspektywie – czytamy na oficjalnej stronie CPHFW.
Od roku 2023 CPHFW od słów przeszedł do czynów i wprowadził zasady, przez które jedynie projektanci, przestrzegający pewnych odgórnych standardów, są brani pod uwagę przy wyborze do oficjalnego harmonogramu pokazów i prezentacji Copenhagen Fashion Week.
Wszystko zaczęło się w styczniu 2018 roku gdy Cecilie Thorsmark została mianowana dyrektor generalną tygodnia mody. Jej ambicją było przekształcenie wydarzenia w „pionierską platformę branżową i organizację z potencjałem do zwiększenia możliwości branży w zakresie zrównoważonego rozwoju”. W 2020 rozpoczęła ona trzyletni plan działania „Reinventing Copenhagen Fashion Week”, prezentujący system minimalnych wymagań dotyczących zrównoważonego rozwoju dla wszystkich marek, które chcą brać udział w pokazach. W 2023 roku system zaczął dobrze prosperować co uczyniło CPHFW pierwszym i jedynym tygodniem mody na świecie, który wprowadził obowiązkowy zestaw wymagań dotyczących zrównoważonego rozwoju.
Upcykling staje się coraz popularniejszym procesem w projektowaniu, na Fashion Weeku nie zabrakło takiego rozwiązania. Przykładem był pokaz Joao Marschina, który w swoich stylizacjach wykorzystał elementy będące częścią jego poprzednich kolekcji. Pokaz inspirowany był podróżami co Marschin sprytnie wykorzystał do nawiązania do upcyklingu i korzystania z wcześniej użytkowanych ubrań. Jak sam przyznał w wypowiedzi dla skandynawskiego Vogue, odnosząc się do nowej kolekcji:
— Pochodzi to z idei, że mamy tendencję do trzymania się rzeczy z naszych podróży. Bluza z kapturem czy T-shirt, które nosimy w walizce sezon po sezonie — podkreśla projektant.
Oprócz Joao Marschina, warto wyróżnić markę Bonnetje, kopenhaski brand, który w swoich projektach wykorzystuje już stworzone ubrania, dając im szansę na nowe życie. Zamiast odrzucać wczorajszą modę, dążą do jej zachowania i ponownego wprowadzenia do obiegu, eksperymentując przy tym z klasycznymi krojami i przełamując konwenanse. Swoją twórczością marka próbuje zwrócić uwagę na rozwijający się ruch cyrkularności w modzie.
Najczęściej w ich projektach możemy dostrzec wariacje na temat garniturów. Wykorzystują je zarówno przy tworzeniu dodatków jak i przy całych kreacjach.
— Kiedy przerabiamy istniejące elementy garnituru, dosłownie przewracamy niektóre części na lewą stronę. W ten sposób oddajemy hołd starannemu krawiectwu, odsłaniając ukryte skarby szwów, kieszeni i podszewki — informuje Bonnetje na swojej stronie internetowej.
W pokazie zaprezentowanym przez Deadwood nie zbrakło ich flagowego produktu czyli skórzanych kurtek tworzonych w 100% z recyklingu. Jak podaje marka aż 40% materiałów skórzanych, używanych do produkcji ubrań ląduje w śmieciach. To właśnie z nich powstają ubrania Deadwood.
- Zacieranie granic między nowym a używanym, śmieciami a skarbami zawsze wydawało mi się interesujące – mówi jeden z założycieli marki, Felix von Bahder.
Sztokholmska marka została stworzona w 2012 roku przez Carla Ollsona i Felixa von Bahdera - dwóch przyjaciół dzielących wizję kwestionowania status quo. Główna idea była prosta: Ubrania i akcesoria wykonane z materiałów, które w przeciwnym razie trafiłyby na śmietnik.
Na wybiegach nie tylko dominował upcykling i wykorzystywanie materiałów z odzysku. Można było zaobserwować również przykłady zrównoważonej produkcji. Tutaj warto wyróżnić projektantkę Sarę Brunnhuber i jej markę Stem założoną w 2021 roku w Kopenhadze. System tkania, krojenia i szycia marki eliminuje odpady produkcyjne.
Filozofia Stem brzmi: „Produkuj lepiej, produkuj mniej – kupuj lepiej, kupuj mniej” . W swoich projektach marka stara się podkreślić historię procesu powstawania ubrań i poprzez swój ekologiczny sposób produkowania odzieży zwrócić uwagę na obecny problem związany z nadmierną konsumpcją.
System produkcji Stem składa się z trzech kluczowych komponentów: techniki tkania łączącej elementy wzoru tkane bezpośrednio na krośnie z charakterystyczną dla marki strukturą o luźnym splocie oraz techniki cięcia, która wykorzystuje cały materiał, eliminując tym samym standardowy w branży odpad materiałowy wynoszący 15-25%. Do tego dochodzi jeszcze technika szycia, tworząca frędzle przypominającą o transparentnej historii produkcji ubrań Stem.
Energetyka, OZE
Gospodarka odpadami, Recykling
Ekologia, Ochrona środowiska
E-transport, E-logistyka, E-mobilność
EkoDom, EkoBudownictwo
EkoRolnictwo, BioŻywność
Prawo, Administracja, Konsulting
Odpowiedzialność za środowisko i emisję CO2 spoczywa nie tylko na dostawcach usług w chmurze
Maleje entuzjazm przedsiębiorstw wobec zrównoważonego rozwoju
Zrównoważone rolnictwo - to dobre rolnictwo zaplanowane na lata
Zrównoważona transformacja w sektorze life sciences kluczowa dla przyszłości branży
EBI osiągnął pułap 100 mld euro emisji zielonych obligacji
ESG w erze Przemysłu 4.0. Jak najnowsze technologie kształtują zrównoważony rozwój?
Ropa brent | $ | baryłka | ||
Cyna | $ | tona | ||
Cynk | $ | tona | ||
Aluminium | $ | tona | ||
Pallad | $ | uncja | ||
Platyna | $ | uncja | ||
Srebro | $ | uncja | ||
Złoto | $ | uncja |