Nie wyrzucaj! To się jeszcze przyda! Wywiad z założycielami marki Użyj.to

Strona główna ESG, ZRÓWNOWAŻONY ROZWÓJ Nie wyrzucaj! To się jeszcze przyda! Wywiad z założycielami marki Użyj.to

Partnerzy portalu

Nie wyrzucaj! To się jeszcze przyda! Wywiad z założycielami marki Użyj.to  - ZielonaGospodarka.pl
Fot. Użyj.to

Branża budowlana ma ogromny wpływ na środowisko. Odpowiada za 30% globalnej emisji gazów. Jest też najbardziej materiałochłonnym sektorem gospodarki, zużywa prawie 50% światowych zasobów stali. Jest to sektor, w którego cyrkularność i ekologiczność należy inwestować, bo będzie on miał ogromne przełożenie na globalne liczby. W wywiadzie z Karolem Łąckim i Aleksandrem de Rossetem, założycielami marki Użyj.to, porozmawialiśmy na temat ich działalności oraz branży budowlanej w kontekście środowiskowym.

Użyj.to to kolektyw projektowy współtworzony przez zespół doświadczonych architektów. Stawiają oni na ekologię, projektując w oparciu o materiały budowlane i wykończeniowe z rynku wtórnego. Jest to również platforma, na której można sprzedawać lub oddawać, a także kupować w korzystnej cenie niewykorzystane lub używane materiały budowlane.

Branża budowlana ma ogromny wpływ na środowisko, czy możecie nam podać jakieś przykłady?

A: Jeżeli mówimy o materiałach budowlanych, to nie jest to tylko koszt samej produkcji, który pochłania ogromną ilość dwutlenku węgla i ciepła. To jest też sam fakt transportu, który w przypadku robienia remontów w Polsce idzie praktycznie z całej Europy. Każdy kto robił remont wie, że jak zamawia wannę czy płytki, to czeka na nie parę tygodni, bo jadą z Hiszpanii czy z Włoch itd. Mogę podać taki ciekawy przykład: ostatnio byłem na Islandii i odwiedziłem hutę aluminium. Nie wiedziałem, że Islandia ma ogromny rynek przetapiania tego aluminium i jedynym powodem, dla którego oni to robią, jest fakt, że mają bardzo mocną gospodarkę energii geotermalnej. To znaczy, że mają praktycznie za darmo prąd. Ogromna część Europy wysyła tam puszki, rudy i metale do przetapiania na aluminium. I te materiały po przetopieniu są z powrotem odsyłane do nadawców. Więc nie dość, że idą na to ogromne ilości prądu, to jeszcze w dodatku transport z kontynentalnej Europy na Islandię to jest naprawdę długa droga i dużo dodatkowej emisji dwutlenku węgla.

K: Dla mnie najgorszym przypadkiem są wieżowce w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Proszę sobie wyobrazić, że tam zużywa się na jednostkowe place budów prawdopodobnie najwięcej betonu na świecie. A piasek do tworzenia tego betonu ciągnięty jest najczęściej kontenerowcami z Europy, pomimo że tamte budowle stawiane są na pustyni...

Jeśli mowa o budowlance i środowisku to dodatkowo warto zwrócić uwagę na rynek deweloperski, który ma swój udział w tym całym złym procederze. Ja sam jako architekt brałem udział w remontach, w których ktoś skończył murować i kłaść ostatnie kable na mieszkaniu, a miesiąc później wchodziła inna ekipa i burzyła to do spodu. To jest taki najjaskrawszy przykład tego, jak nie powinno się robić. Bo niestety, ale wymurowanej cegły z jakiegoś tam gazobetonu jeszcze nie jesteśmy w stanie odzyskać i to jest duży problem. Myślę, że kiedyś to się wydarzy, że zmieni się chemia budowlana na taką, która umożliwi odspajanie.

Dzisiaj rynek nieruchomości po pandemii i w trakcie wojny zmienia się strasznie dynamicznie. Dobrym przykładem w obrębie Polski jest galeria handlowa w centrum Wrocławia o nazwie Arkady, która została oddana do użytku po budowie w 2007 roku. Jest 2024 rok i ona jest przeznaczona do rozbiórki, jest pusta. Czyli proszę sobie wyobrazić, ile tam jest tych wszystkich rzeczy, ile jest wlane betonu do ziemi, tego nie odzyskamy.

Jak sytuacja wygląda w Polsce? Czy podejście się zmienia?

K: Zmienia się, ale straszliwie powoli. Jest jakaś taka bariera, która jeszcze przez ludzi nie została przełamana. Nie ma jej już w przypadku używanego auta, czy używanych ciuchów. Ale nadal istnieje w odniesieniu do materiałów budowlanych, przykładowo używanej kuchni.

Dobrze obrazuje to sytuacja, która kilkukrotnie miała u nas miejsce. Ktoś wchodzi do wykończonego mieszkania i zaczyna się nim zachwycać. Kiedy dowiaduje się, że rzeczy które się w nim znajdują nie są nowe to entuzjazm zaczyna gasnąć. Ciekawe jest to, że dopóki ja im tego nie powiem nie są w stanie tego zauważyć. Warto zaznaczyć, że czy założymy używane materiały do mieszkania, czy kupimy mieszkanie dwuletnie, to te materiały, które się w nim znajdują, są dokładnie tak samo używane. Ale w świadomości odbiorcy to jest jakiś totalny game changer. Nie do końca wiemy skąd się to bierze, ale staramy się nad tym pracować i udowadniać ludziom, że te wszystkie remonty są bez straty na jakości. I wydaje mi się, że to jest nasza największa rola na najbliższe lata. To znaczy edukować, pokazywać i uczyć. Myślę, że to podejście się w końcu zmieni, tak jak na przykład było z lumpeksami, większość osób uważała, że to jest niehigieniczne czy w ogóle nie cool i nie okej. A dzisiaj jest wprost na odwrót. Kto jest lepszym vintedziarzem, ten rządzi.

A: Chcemy, żeby nasz portal był właśnie tym internetowym lumpeksem dla materiałów budowlanych. A jednocześnie miejscem, które przekona ludzi do wykorzystywania tych materiałów. To ma być coś więcej niż po prostu marketplace.

Czy za granicą rynek jest bardziej ekologiczny?

K: Sama idea reużywalności za granicą występuje już w całkiem zaawansowanym stopniu. Ale jeżeli chodzi o materiały budowlane, to nie jest jeszcze tak rozwinięta. Przoduje zachód Europy. Jest to tam zmieniane w innym trybie. My tutaj próbujemy działać oddolnie, promując przedmioty i materiały z drugiej ręki, a na zachodzie Europy działa to odgórnie. To znaczy, że zmienia się legislacja, zobligowując ludzi do wykorzystywania materiałów używanych. Mam znajomych, którzy pracują w biurach w Holandii i mówią, że już nie wyobrażają sobie podchodzić do nowego budynku bez zaprzęgnięcia idei reuse. Prawo im w tym bardzo pomaga. Czyli przykładowo, ktoś ma wybudować nowy dom na działce, na której stoi stary budynek, i na początku stara się w jak największym stopniu wykorzystać starą budowlę, na przykład bazując na jej elementach konstrukcyjnych.

Skąd pomysł na Użyj.to Studio i stronę internetową?

K: Kiedyś zgłosił się do mnie kolega i powiedział, że ma mieszkanie, które chciałby wyremontować jak najtaniej. Pierwszym pomysłem było użycie wszystkiego, co w tym mieszkaniu już jest. A resztę staraliśmy się dokupić z drugiej ręki. Wyszedł z tego bardzo dobry projekt stworzony za jakąś przysłowiową czapkę śliwek. Potem wyjechałem do Szwajcarii. Zainspirowało mnie tamtejsze biuro, które już regularnie projektuje z odzysku. Potrafi zbudować całe muzeum sztuki współczesnej z drugiej ręki. Tam na dobre rozkwitła ta idea. Po powrocie do Polski, dalej projektowałem z recyklingu.

Zauważyłem, że rynek materiałów używanych jest przeogromny. Same grupy facebookowe to jest po prostu jakaś koszmarna ilość postów. Ale przegrzebanie się przez ten wielki rynek i znalezienie czegoś, co możemy wykorzystać w naszych projektach było bardzo czasochłonne. Zajmowało to 3/4 czasu projektowego i stawało się zwyczajnie nieopłacalne z punktu widzenia usługi, bo była ona po prostu wydłużona do granic możliwości. I wtedy wpadłem na pomysł, że trzeba by spróbować to ustrukturyzować. Tak połączyliśmy naszą działalność z Aleksandrem i zaczęliśmy robić to, co obecnie można zobaczyć w internecie.

A: Tak, pomysł na stronę internetową pojawił się z potrzeby szukania rzeczy i z faktu, że szukanie ich idzie powoli. Tak jak wiemy, jeżeli coś jest do wszystkiego, to najprawdopodobniej jest do niczego. Więc w przypadku naszego portalu chcieliśmy zrobić coś, co jest specyficznie nakierowane na tą jedną działkę. A więc stworzyliśmy narzędzie informatyczne, które jest nadzorowane przez grupę architektów, którzy dają swoje know-how do tego, jak oni plus cała reszta szarych ludzi mogłaby szybciej szukać swoich produktów. Więc tak naprawdę chcemy przyspieszyć i ułatwić wyszukiwanie materiałów. To jest, powiedziałbym, taka podstawowa część portalu.

Co wyróżnia portal na tle innych platform, takich jak przykładowo OLX?

A: To co najbardziej nas wyróżnia, to fakt, że u nas zawsze jest ktoś dostępny online, żeby wytłumaczyć zwykłemu Kowalskiemu, czy rzeczywiście korzystanie z tej toalety, która została wzięta z rozbiórki jakiegoś mieszkania, jest cały czas dobrym pomysłem, co ewentualnie będzie potrzebował, żeby ją dostosować albo zamontować, czy są jakieś dodatkowe produkty na stronie, z których może w tym celu skorzystać. Mamy konsultantów online, którzy zawsze mogą odpowiedzieć na takie proste zapytania. No i przede wszystkim zachęcić do korzystania z tych rzeczy, że to wcale nie gryzie i nie jest jakieś trefne.

Czyli ktoś, kto robi remont i nie wie do końca, czy dany przedmiot jest zdatny do użytku, może was o to zapytać?

A: Tak, po to jest właśnie przycisk, który u nas nazywa się Zapytaj Architekta. On jest dostępny pod każdą z ofert. Możemy zapytać o konkretną ofertę, możemy nawet do tej rozmowy dołączyć sprzedającego, żeby trochę więcej wytłumaczył, dodał więcej zdjęć albo opis, jeżeli czegoś brakuje.

Jakie produkty najczęściej trafiają na stronę? Jakie najłatwiej odzyskać?

A: Części instalacji grzewczej, czyli grzejniki – to jest najprostsza rzecz do wymiany. Tutaj nie trzeba nic ze ściany zeskrobywać czy jakoś mocno demontować. Jeżeli ktoś dostaje nowe mieszkanie od dewelopera i nie podobają mu się grzejniki, to po prostu je wykręca i wkłada inne. I te stare mogą lądować na stronie. Czasem są to nawet grzejniki, które ani razu nie zostały zalane wodą.

K: Tak, najczęstsze są wszystkie elementy montażu, czyli wyposażenie instalacji elektrycznych, gniazdka, lampy, grzejniki i te wszystkie rzeczy, które można po prostu przekręcać z mieszkania na mieszkanie praktycznie w nieskończoność. Bo ciężko, żeby włącznik elektryczny się popsuł. Można nim przez 200 lat pstrykać i raczej nic mu się nie stanie. Tak samo jest z grzejnikiem. Zdarza się jeden na sto, który cieknie, ale tak naprawdę możemy używać ich wiele razy.

W nawiązaniu do tych produktów, zrobiliśmy kiedyś taki projekt, w którym z mieszkania przeznaczonego do rozbiórki wymontowaliśmy cały osprzęt instalacji elektrycznej, czyli gniazdka i włączniki i wmontowaliśmy do mieszkania, które urządzaliśmy. Był to jeden z najlepszych osprzętów na rynku, a ostatecznie kosztował mniej niż najtańsze marketówki.

A skąd teraz pozyskujecie materiały wykorzystywane w waszych projektach?

K: Cały czas jest to taki mieszany rytm, że trochę mamy dostępności z rynku ze względu na nasze kontakty, trochę szukamy sami, a trochę już mamy rzeczy na portalu i staramy się z nich korzystać. Pracujemy nad tym i to jest największe zadanie na ten rok: żeby tę bazę wszystkich materiałów i dostępnych rozwiązań sobie poszerzać.

Jakie wskazówki dalibyście osobom, które remontują na własną rękę i chciałyby być w tym bardziej ekologiczne? Jak w prosty sposób przyczynić się do zmian?

K: Myślę, że taka globalna uniwersalna rada to lokalność przede wszystkim. Dzięki temu radykalnie możemy zmniejszyć ślad środowiskowy. Nawet jeżeli nie chcemy kupować materiałów z resztek czy z drugiej ręki, tak jak my to robimy, to poszukajmy takich, które są produkowane gdzieś blisko. Dbajmy o lokalność cały czas i najlepiej jeśli jest taka opcja o lokalność w oparciu o rynek wtórny. Czyli, że szukamy na Użyj.to, na innych portalach, czy na grupach Facebookowych. Wystarczy się tym trochę zainteresować i można znaleźć bardzo dobre jakościowo materiały.

Na waszym Instagramie widziałam projekt łóżka, który tworzyliście z pomocą innej firmy. Często nawiązujecie takie współprace?

K: Tak, lokalność pozyskiwania materiałów, ale i lokalność jeśli chodzi o rzemiosło to jest core naszych działań. To jest taki przykład trochę jak z odkurzaczem. Jak odkurzacz się dzisiaj zepsuje, to kupujemy nowy, ponieważ serwis odkurzaczy prowadzą tylko producenckie wielkie serwisy gwarancyjne i nie ma już za rogiem pana Henia, który reperuje taki sprzęt. A my właśnie chcielibyśmy, żeby oni wszyscy wrócili z powrotem na rynek, bo oni są nam bardzo potrzebni do takich drobnych prac. Ostatnio w jednym z naszych projektów montowaliśmy lustra, które były z demontażu i trzeba było je obrobić. Duże firmy w ogóle nie chciały z nami rozmawiać, bo to jest dla nich zawracanie głowy. Zanieśliśmy je do cudownego szklarza na warszawskiej Pradze, który nam to wszystko rozebrał, pociął i przygotował. Dzięki temu nadal mogliśmy ich używać. Bez takich osób my sobie po prostu nie poradzimy.

Jeśli chodzi o ten projekt, który prezentowaliśmy na Instagramie – tam sytuacja była taka, że musieliśmy otapicerować łóżko, ale nie chcieliśmy w tym celu ściągać materiału z Turcji czy z Włoch, więc poszliśmy do zaprzyjaźnionego tapicera w Zielonej Górze i on pokazał nam hałdę ścinek, które miał. Ułożyliśmy z nich wzór i on stworzył nasz autorski materiał.

Z jakiego projektu jesteście najbardziej dumni, jakie rzeczy, które się w nim znajdują pochodzą z drugiej ręki?

A: Fajny projekt, którym możemy się pochwalić, niedawno oddany do użytku, to kawalerka na warszawskiej Pradze. Chyba więcej rzeczy z drugiego obiegu nie dało się tam zastosować. To tam użyliśmy tych luster, o których wspominał Karol, dla których znaleźliśmy ciekawe zastosowanie. W użyciu były też resztki desek, które dzięki pomocy jednego specjalisty, udało się przystosować i położyć. Moim zdaniem najciekawszy element to podłoga w kuchni, holu i łazience. Jest ona zrobiona z odpadków i ścinek marmurowych blatów, które są zalane lastryko. Wygląda dosłownie jak taka chaotyczna mozaika. Robi to niesamowity efekt. Oprócz tego wszystkie gniazdka, przełączniki i tym podobne rzeczy są pozyskane z drugiej ręki. No i cała kuchnia, która została dosłownie przeprojektowana, wyjęta z jednego mieszkania i włożona do drugiego. Wygląda i działa jak nowa.

K: Mieszkanie jest urządzone za budżet takiego remontu, nazwijmy go, marketowo-ikeowskiego, a materiały są zastosowane absolutnie z najwyższej półki. Mamy dwucentymetrową dębową podłogę, mamy monolityczną posadzkę, stworzoną przez wykonawców, którzy robili taki sam projekt posadzki w Muzeum Historii Polski w Warszawie. Także to jest mieszkanie, z którego jesteśmy absolutnie dumni.

ZielonaGospodarka
Fot. Użyj.to


K: Zachęcamy wszystkich, którzy chcą odświeżyć swoje mieszkanie do zgłaszania się do nas, jak również do oddawania używanych materiałów. Pomożemy ze wszystkim. Czekamy na nowe wyzwania projektowe i mamy nadzieję, że dzięki naszej działalności uda się budować świadomość wśród ludzi i zmieniać obecną sytuację na rynku budowlanym.

Dziękuję panom za wywiad.

Partnerzy portalu

Surowce

 Ropa brent 83,76 $ baryłka  1,33% 11:11
 Cyna 23110,00 $ tona 0,64% 29 lis
 Cynk 2507,00 $ tona -0,87% 29 lis
 Aluminium 2177,00 $ tona 0,60% 29 lis
 Pallad 1021,53 $ uncja  -1,54% 11:10
 Platyna 936,30 $ uncja  -0,31% 11:11
 Srebro 25,06 $ uncja  0,08% 11:11
 Złoto 2038,40 $ uncja  -0,33% 11:11

Dziękujemy za wysłane grafiki.