Władze nie zareagowały na apel nie tylko środowiska eksperckiego, samorządowego, ale także pominęły istotne w tej układance środowisko inwestorskie. Sejm odrzucił poprawki Senatu do ustawy wiatrakowej, zakładające zmniejszenie z 700 do 500 m minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań. Ustawa, przewidująca, że odległość minimalna to 700 m trafi teraz do prezydenta. Bez sensownych ram regulacyjnych polski onshore nie przyczyni się zbytnio do osiągnięcia celów klimatycznych czy też niezwykle istotnego aspektu w świetle konfliktu na Ukrainie, jakim jest bezpieczeństwo i niezależność energetyczna.
Wiatr (nie)dobrych zmian
Ustawa w wersji, w której rząd skierował ją do Sejmu przewidywała 500 m, jednak sejmowa komisja ds. energii przyjęła poprawkę podnoszącą tę odległość do 700 m. W takiej formie ustawa trafiła do Senatu, który przyjął poprawkę ponownie obniżającą odległość minimalną do 500 m. Posłowie ostatecznie odrzucili tę i inne poprawki Senatu.
Nowelizacja ustawy przewiduje, że nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Podstawą dla określania odległości minimalnej - pomiędzy 10-krotnością maksymalnej wysokości turbiny (reguła 10H), a odległością minimalną od budynków mieszkalnych 500 m - będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (SOOŚ) wykonywanej w ramach MPZP. W SOOŚ analizuje się m.in. wpływ emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców. Władze gminy nie będą mogły odstąpić od wykonania SOOŚ dla projektu MPZP, który uwzględnia elektrownię wiatrową.
Jak wynika z analizy Urban Consulting nowelizacja, która zakłada przyjęcie 700 metrów, zamiast 500 spowoduje zablokowanie aż 84 procent MPZP dopuszczających lokalizację elektrowni wiatrowych. W czterech województwach do kosza trafią wszystkie przygotowane plany – to mazowieckie, kujawsko-pomorskie, śląskie i małopolskie. Procedowane zmiany tylko fikcyjnie mają odblokować energetykę wiatrową na lądzie. Ustawa bez 500 metrów to bubel prawny, a wyniki analizy tylko potwierdzają szkodliwa jest zaproponowana nowelizacja.
W tym miejscu należy się zastanowić, kto zyska na zatrzymaniu wiatraków. Jak wynika z analizy Ember zamiast zakładanych 10 GW nowych mocy do 2030 roku, lądowy wiatr wniesie w polski portfel OZE maksymalnie 4 GW. Wydłuży się również czas procesu inwestycyjnego, co może jeszcze bardziej zniechęcić inwestorów, do budowania swojego wiatrowego portfolio w kraju. Zamiast podążać w kierunku dekarbonizacji i budową local contentu, 700 metrów cofa plany związane z ograniczeniem emisji i blokuje nowe miejsca pracy związane z lądową energetyką wiatrową na kolejne lata.
– Przyjęcie poprawki o zmianie odległości minimalnej od wiatraków z 500 na 700 metrów to dalsze blokowanie energetyki wiatrowej na lądzie. Tylko szeroko konsultowane i zaakceptowane przez stronę rządową i samorządową 500 metrów gwarantowało nowe megawaty wiatru już w ciągu 2 lat, a w kolejnych latach nawet do 22 GW – komentował kilka tygodni temu Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Źródło: Urban Consulting
Dodatkowo nowe rozwiązania przewidują, że inwestor zaoferuje co najmniej
10 proc. mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej mieszkańcom gminy,
którzy korzystaliby z energii elektrycznej na zasadzie prosumenta
wirtualnego. Każdy mieszkaniec tej gminy będzie mógł objąć udział nie
większy niż 2 kW i odbierać energię elektryczną w cenie wynikającej z
kalkulacji maksymalnego kosztu budowy.
Ustawa wprowadza też minimalne odległości turbin wiatrowych od linii przesyłowych energii elektrycznej. Jednocześnie całkowicie znosi zakaz budowy budynków mieszkalnych w pobliżu istniejących turbin wiatrowych.
Nowelizacja zachowuje zasadę 10H w przypadku parków narodowych, a w przypadku rezerwatów przyrody - limit 500 m. W przypadku innych form ochrony przyrody odległość ma wynikać z decyzji środowiskowej dla konkretnej instalacji. Utrzymuje zakaz budowy wiatraków na terenach parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i obszarów Natura 2000.
Fot. Depositphotos
Energetyka, OZE
Gospodarka odpadami, Recykling
Ekologia, Ochrona środowiska
E-transport, E-logistyka, E-mobilność
EkoDom, EkoBudownictwo
EkoRolnictwo, BioŻywność
Prawo, Administracja, Konsulting
Hitachi nagrodzona pieczęcią Terra Carta 2023 Inicjatywy na rzecz Zrównoważonych Rynków
Linia bezpośrednie w świetle dyrektywy 2019/944 i polskiego prawa energetycznego
Ministrowie energii państw G20 nie osiągnęli porozumienia w sprawie redukcji zużycia paliw kopalnych
Ekstremalna pogoda powoduje coraz większe straty majątkowe [WIDEO]
Rząd zapowiada kontynuację programu odkwaszania gleb
UKNF: brak zawieszenia obrotu akcjami EC Będzin jest uzasadnioną decyzją
Ropa brent | 83,76 $ | baryłka | 1,33% | 11:11 |
Cyna | 23110,00 $ | tona | 0,64% | 29 lis |
Cynk | 2507,00 $ | tona | -0,87% | 29 lis |
Aluminium | 2177,00 $ | tona | 0,60% | 29 lis |
Pallad | 1021,53 $ | uncja | -1,54% | 11:10 |
Platyna | 936,30 $ | uncja | -0,31% | 11:11 |
Srebro | 25,06 $ | uncja | 0,08% | 11:11 |
Złoto | 2038,40 $ | uncja | -0,33% | 11:11 |