„Miejsca zatopienia amunicji chemicznej stanowią trudne do kontrolowania rozproszone punktowe źródła skażeń o nieznanej wielkości. Ponadto mają duże negatywne oddziaływanie na gospodarkę, co powoduje, że Morze Bałtyckie jest mniej bezpieczne i potencjalnie bardziej kosztowne pod kątem inwestycji.” Autorzy niniejszego artykułu celowo rozpoczynają swoje rozważania na temat fizycznej przeszkody, stojącej na drodze inwestycji związanych z morskimi farmami wiatrowymi na polskich obszarach morskich, jednym z wniosków nasuwających się z dokumentu „Chemsea Findings”, będącego wynikiem projektu CHEMSEA - poszukiwanie i ocena amunicji chemicznej. Projekt ten zostanie opisany przez autorów w dalszej części artykułu.
Skąd broń chemiczna na dnie Morza Bałtyckiego?
Jeżeli mowa o fizycznych przeszkodach, mogących skutecznie storpedować inwestycje związane z MEW na polskich obszarach morskich, to należy mieć na uwadze zarówno amunicję i broń chemiczną, amunicję konwencjonalną, ale również setki wraków statków, będących pozostałością głównie po II wojnie światowej i okresie zimnej wojny.
Rys. 1 Niektóre wraki Bałtyku. Źródło:
„Wstępna Ocena Stanu Środowiska Wód Morskich Polskiej Strefy Morza
Bałtyckiego”, Raport do Komisji Europejskiej Głównego Inspektora Ochrony
Środowiska, s. 289.
Z danych posiadanych przez Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej (BHMW) płyną jednoznaczne wnioski, iż w polskich obszarach morskich zalega ponad 415 wraków, z których około 100 znajduje się w Zatoce Gdańskiej. Wszelka dostępna wiedza oraz praktyka pozwalają na wysnucie przypuszczeń, graniczących z pewnością, iż przynajmniej kilkadziesiąt z nich posiadała na swoim pokładzie duże ilości paliwa, którego część znajduje się w ich wrakach. Do największych należą: Wilhelm Gustloff, Steuben, Stuttgart, Goya i Franken. Mając na uwadze specyficzne warunki hydrologiczne powodujące zjawisko, w wyniku którego, Bałtyk jako morze praktycznie zamknięte, przeważającą część zanieczyszczeń na trwałe pozostawia w sobie, każdy wyciek paliwa z pozostałości wraków statku spowoduje „lokalną katastrofę ekologiczną”.
Regulacje prawne
Zgodnie z
postanowieniem Konferencji Poczdamskiej wskazującym, iż „Wszelka broń,
amunicja i środki prowadzenia wojny oraz wszystkie obiekty wyspecjalizowane w
jej produkcji będą oddane do dyspozycji państw alianckich lub zostaną
zniszczone”, po zakończeniu II wojny światowej państwa, należące do
koalicji państw walczących z państwami Osi, przystąpiły do zatapiania broni i
amunicji, w tym chemicznej. Po II wojnie światowej w Morzu Bałtyckim zatopiono co
najmniej 40 tyś. ton amunicji chemicznej, zawierającej ok. 13 tyś. ton bojowych
środków trujących. Dotyczyło to głównie: Głębi Bornholmskiej, Małego Bełtu,
Głębi Gotlandzkiej, a także Głębi Gdańskiej (ok. 60 ton amunicji chemicznej
zawierającej gaz musztardowy). Największymi problemami przy identyfikacji i
neutralizacji zagrożeń związanych z występowaniem tego rodzaju zagrożeń w
akwenie Morza Bałtyckiego są:
• brak kompletnej i pełnej dokumentacji dotyczącej
ilości i miejsc zatopień bojowych środków trujących;
• broń chemiczna zatapiana była również podczas
jej transportu do wyznaczonych stref zrzutu. Dodatkowym problemem jest fakt, iż
ładunki, które znajdowały się w drewnianych skrzyniach, mogły dryfować na
znaczne odległości, co ma wpływ na większą powierzchnię ich zalegania;
• na składowiska, znajdujące się w Bałtyku, bardzo często, wraz z bronią chemiczną,
trafiała amunicja konwencjonalna. Do morza wrzucano pojemniki zawierające
bojowe środki trujące, nierozbrojone bomby i pociski artyleryjskie. Fakt ten
stwarza dodatkowe niebezpieczeństwo wybuchu.
Rys.2 Miejsca zrzutu i szlaki transportu broni chemicznej. Źródło: „Chemsea Findings” – raport końcowy projektu CHEMSEA
Dodatkowo sytuacji, związanej z zagrożeniami dotyczącymi
zalegających na dnie Morza Bałtyckiego bojowych środków trujących, nie poprawia
oficjalne stanowisko RP do art. III ust. 2 Konwencji o zakazie broni chemicznej
z dnia 29 kwietnia 1997 r. (Konwencja CWC). Dotychczasowa polityka RP,
dotycząca stosowania Konwencji CWC, zmierza w kierunku, iż nie ma ona
zastosowania do broni chemicznej zatopionej przed 1985 r. Takie podejście
(przypomnieć w tym momencie należy, iż treść art. III ust. 2 Konwencji CWC,
pozostawia Państwom – Stronom niniejszej konwencji wolną rękę co do stosowania
postanowień dotyczących weryfikacji i niszczenia broni chemicznej, zawartych w
załączniku IV (A) Konwencji CWC) zdaje się być wypadkową stanowisk dużych
państw (Rosji, Niemiec i Wielkiej Brytanii), które nie chcą brać
odpowiedzialności za pozostałości broni chemicznej zatopionej w Bałtyku po II
wojnie światowej i jej ewentualną utylizację.
Ponadto Rzeczpospolita Polska, nie złożyła do tej pory oświadczenia w powyższym zakresie, obawiając się, iż złożenie takiego oświadczenia zinterpretowane by zostało jako wzięcie odpowiedzialności za zatopioną broń chemiczną na polskich obszarach morskich. Wiązałoby się to m.in. z koniecznością rozpoczęcia weryfikacji i niszczenia broni chemicznej, składania odpowiednich deklaracji oraz weryfikacji takiej działalności przez Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW – Organisation for the Prohbition of Chemical Weapons).
Zagrożenia związane z materiałami niebezpiecznymi na dnie Morza Bałtyckiego
Nie ulega wątpliwości, iż zatopione w Morzu Bałtyckim wraki, na których pokładach znajdują się jeszcze materiały ropopochodne, bojowe środki trujące oraz amunicja konwencjonalna, mogą mieć bezpośredni wpływ na wszelkie przejawy działalności człowieka na morzu. Mowa tutaj między innymi o załogach kutrów rybackich, załogach statków wykonujących inżynieryjne prace podwodne, załogi jednostek pływających, pracowników portowych obsługujących statki zawijające do portów etc. Wraz z postępującą korozją wraków statków, pojemników i beczek z bronią i amunicją chemiczną oraz mając na uwadze zwiększającą się eksploatację zasobów Morza Bałtyckiego, m.in. w kontekście takich inwestycji jak Nord Stream II, Baltic Pipe oraz morskie farmy wiatrowe na m.in. polskich obszarach morskich, coraz bardziej wzrasta ryzyko przedostawania się szkodliwych substancji takich jak: paliwa i substancje ropopochodne, bojowe środki trujące i produkty ich rozpadu, do wód i dna Bałtyku oraz organizmów w nim żyjących. Również z każdym mijającym rokiem relatywnie coraz bardziej wzrasta ryzyko nagłego wycieku tych substancji wskutek zapadnięcia się skorodowanych wraków i rozszczelnienia pojemników z bojowymi środkami trującymi.
Studium Uwarunkowań Zagospodarowania Przestrzennego Polskich Obszarów Morskich wraz z analizami przestrzennymi stwierdza, iż amunicja zatopiona w Bałtyku po II wojnie światowej stanowi istotny problem zarówno dla użytkowników morza, jak i dla środowiska. We wnioskach do planu zagospodarowania przestrzennego polskich obszarów morskich wskazano, iż należy wziąć pod uwagę istniejące zagrożenie i wyznaczyć strefy zamknięte lub ograniczonego użytkowania w obszarach składowania zatopionej broni chemicznej.
Wszelkie badania prowadzone przed rozpoczęciem inwestycji
na polskich obszarach morskich powinny również zakładać poszukiwanie
potencjalnych elementów zatopionej amunicji. W podobnym tonie zapisy znajdujemy
również m.in. w decyzjach o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji
związanych z MEW na polskich obszarach morskich. W części tegoż dokumentu
zatytułowanej „Obowiązki wnioskodawcy w zakresie działań minimalizujących i
łagodzących negatywne oddziaływania na środowisko związane z możliwością
odkrycia pozostałości militarnych”, znajdujemy następujący zapis: opracować
i wdrożyć procedury mające na celu zapobieżenie wypadkom związanym z
niewybuchami, a w szczególności z bojowymi środkami chemicznymi, na każdym z
etapów realizacji inwestycji. Procedurami objąć bieżące rozpoznanie tego
typu obiektów w trakcie badań geotechnicznych i prac budowlanych, ewentualną
pierwszą pomoc w przypadku skażenia, ustalić procedury komunikacji i
powiadomień, i w końcu usunięcia zanieczyszczeń z jednostki pływającej. Te same
procedury w ograniczonym stopniu, opracować dla sytuacji związanych z
przypadkowym wydobyciem konwencjonalnych obiektów militarnych. Z uwagi na brak
możliwości oceny jakiego typu jest wydobyta broń zachować wszelkie środki
ostrożności jak przy broni chemicznej. Wyłowienie takiego obiektu należy
zgłosić właściwemu terytorialnie Dyrektorowi Urzędu Morskiego oraz właściwym
służbom Marynarki Wojennej.
Po analizie powyższego, wysnuwa się wniosek, iż jak zwykle
działania związane z wykryciem oraz neutralizacją zagrożeń związanych z
bojowymi środkami trującymi w Morzu Bałtyckim, będą działaniami ad hoc,
na zasadzie „jak się problem pojawi to wtedy będziemy myśleć jak go załatwić”.
Inicjatywy
międzynarodowe
Mając na uwadze fakt, iż zalegające na dnie Morza Bałtyckiego
bojowe środki trujące oraz amunicja konwencjonalna, są zagrożeniami o
charakterze międzynarodowym, podjęto projekty badawcze, które miały na celu
usystematyzowanie tego tematu. Do najważniejszych takich inicjatyw należą:
CHEMSEA (Chemical Munitions Search and
Assessment) – w ramach tego projektu poszukiwano, identyfikowano I oceniano
stan techniczny zatopionej amunicji w trzech obszarach zatopień i
prawdopodobnych zatopień broni chemicznej, czyli w Głębiach: Bornholmskiej,
Gotlandzkiej i Gdańskiej, a także stworzono plany reagowania w przypadku
kontaktu z amunicją chemiczną. W polskich obszarach morskich, w ramach
niniejszego projektu, wytypowano pięć rejonów, w których istnieje ryzyko
kontaktu z zatopioną bronią chemiczną. Są to okolice: pogranicza z duńską
strefą ekonomiczną (pobliże Bornholmu), Dziwnowa, Kołobrzegu, Darłowa oraz
Helu. Wg ustaleń projektu co najmniej iperyt siarkowy oraz arsenowodór
występują w Głębi Gdańskiej i Rynnie Słupskiej;
MODUM (Towards the Monitoring Of Dumped
Munitions Threat) – w ramach tego projektu m.in. zarekomendowano monitoring
obszarów zatopień broni chemicznej. Proces monitoringu musi uwzględniać fakt, iż:
elementy amunicji mogą zalegać nawet 30 km od miejsc zatopień – nie można
określić miejsc zatopień jako lokalnych ryzyk; zalegająca amunicja chemiczna
nie była dotąd monitorowana i stanowi swoistą bombę z opóźnionym zapłonem;
monitoring dotyczy bardzo dynamicznie zmieniającej się przestrzeni, co związane
jest m.in. z prądami morskimi i sedymentacją; mając na uwadze fakt, iż stan
zalegającej na dnie broni i amunicji chemicznej zmienia się z czasem poprzez
postępującą korozję, a także fizyczne przemieszczanie się i zderzenia,
uwolnienie bojowych środków trujących nastąpi w nieprzewidywalnych dawkach, w
nieznanym i nieprzewidywanym czasie;
DAIMON (Decision Aid for Marine Munitions)
– w ramach, którego przedstawiono m.in. następujące wnioski: w celu ograniczenia
skutków środowiskowego rozprzestrzeniania bojowych środków trujących wokół
miejsc jej zalegania należy rozważyć przyjęcie odpowiedniej strategii
uwzględniającej: zaprzestanie komercyjnego rybołówstwa, głównie trałowania, w
rozpoznanych obszarach zatopień broni chemicznej; oszacowanie kosztów wydobycia
i zniszczenia amunicji chemicznej, alternatywnie pozostawienie bojowych środków
trujących i ustanowienie programu monitorującego, zapewniającego stan, w którym
efekty środowiskowe, działania bojowych środków trujących, nie ulegną
zwiększeniu; rozważenie zasypania lub zabetonowania wraków rozpoznanych jako
niebezpieczne, czyli tych zawierających broń chemiczną.
Pomimo dostępu, do wszystkich opisanych do tej pory, w
niniejszym artykule, informacji dotyczących zalegania bojowych środków
trujących na dnie Morza Bałtyckiego, zarówno administracja morska
(Minister właściwy ds. gospodarki morskiej oraz dyrektorzy urzędów morskich),
jak i administracja ochrony środowiska (Minister Środowiska oraz Główny
Inspektor Ochrony Środowiska) nie rozpoznały, a w konsekwencji tego nie
przeciwdziałały skutecznie zagrożeniom wynikającym z zalegania broni chemicznej
oraz amunicji konwencjonalnej na dnie Morza Bałtyckiego.
NIK
o broni chemicznej na dnie Morza Bałtyckiego
Do podobnych
wniosków, dotyczących zaniechań ze strony
kompetentnych organów, doszła Najwyższa Izba Kontroli w swojej
informacji o
wynikach kontroli z 2020 r. Kontrola dotyczyła zagadnień związanych z
przeciwdziałaniem zagrożeniom wynikającym z zalegania materiałów
niebezpiecznych na dnie Morza Bałtyckiego. NIK ocenił negatywnie
niepodejmowanie przez organy administracji morskiej oraz ochrony
środowiska
właściwych działań mających zapobiegać zagrożeniom wynikającym z
zalegania materiałów niebezpiecznych na dnie Morza Bałtyckiego. Mimo
ustaleń
międzynarodowych projektów badawczych wskazujących, że w polskich
obszarach
morskich zalega broń chemiczna oraz informacji krajowych instytutów
badawczych
wskazujących na zagrożenia wyciekiem paliw z wraków statków, organy
administracji
morskiej oraz ochrony środowiska nie przeprowadziły analizy zagrożeń
związanych
z zatopionymi materiałami niebezpiecznymi. W szczególności dotyczy to
braku
pełnego rozpoznania w polskich obszarach morskich wszystkich miejsc
zalegania
broni chemicznej i wraków zatopionych statków, które stanowią poważne
zagrożenie dla środowiska morskiego. W zakresie zarządzania kryzysowego,
pomimo
dysponowania informacjami o miejscach zalegania materiałów
niebezpiecznych, nie
podejmowano wystarczających działań zmierzających do ich usunięcia.
Ograniczono się jedynie do działań doraźnych na obszarach,
na których realizowano inwestycje związane z żeglugą morską, przy czym celem
tych działań była identyfikacja przeszkód dla zapewnienia bezpieczeństwa
żeglugi i realizacji inwestycji. Wprawdzie monitorowano polskie obszary morskie
prowadząc zwiad lotniczy i analizując uzyskane zdjęcia satelitarne pod względem
wykrywania potencjalnych zanieczyszczeń na powierzchni morza, jednak nie
dysponowano dostatecznymi siłami i środkami do zwalczania zagrożeń wynikających
z zalegania na dnie morza materiałów ropopochodnych, w tym materiałów w
zbiornikach paliwowych wraków, a także bojowych środków trujących. Stwierdzone
zaniechania administracji morskiej i ochrony środowiska, spowodowane
nieuznawaniem kompetencji przyznanych przepisami obowiązującego prawa, a także
brakiem odpowiednich środków i sprzętu, zwiększały ryzyko wystąpienia
katastrofy ekologicznej wskutek uwolnienia bojowych środków trujących lub paliw
z wraków, w związku z postępującą korozją broni chemicznej i wraków statków
zalegających na dnie Morza Bałtyckiego oraz wobec coraz większego
wykorzystywania zasobów morskich.
Jak widać Najwyższa Izba Kontroli nie pozostawiła „suchej
nitki” na działaniach, a raczej braku takowych, kompetentnych w tym zakresie
organów administracji publicznej.
Najnowsze działania dotyczące materiałów niebezpiecznych na dnie Morza Bałtyckiego
W ostatnim okresie społeczność międzynarodowa, coraz mocniej dostrzega
problem oraz zagrożenia wynikające z pozostałości po II wojnie światowej
na dnie Morza Bałtyckiego. Rezultatem tego są między innymi
przedstawione poniżej działania.
Otóż w dniu 27 kwietnia 2021
r. Parlament Europejski uchwalił Rezolucję w sprawie pozostałości
chemicznych w Morzu Bałtyckim. W dokumencie tym Parlament Europejski
między innymi:
1) podkreśla, że zagrożenie dla środowiska i zdrowia powodowane przez amunicję zatopioną na Bałtyku po II wojnie światowej jest nie tylko kwestią regionalną czy europejską, lecz poważnym problemem ogólnoświatowym o nieprzewidywalnych krótko- i długoterminowych skutkach transgranicznych;
2) wzywa społeczność międzynarodową, aby w duchu współpracy i prawdziwej solidarności zintensyfikowała monitorowanie zatopionej amunicji, co zminimalizuje ewentualne zagrożenia dla środowiska morskiego i działalności morskiej;
3) wzywa wszystkie strony, które dysponują informacjami niejawnymi o zatopionych obiektach i ich dokładnej lokalizacji, aby odtajniły te informacje i w trybie pilnym umożliwiły dostęp do nich państwom, których problem dotyczy, Komisji i Parlamentowi Europejskiemu;
4) wzywa Komisję i wspólny komitet programowy Interreg „Region Morza Bałtyckiego” do zapewnienia odpowiedniego finansowania badań i działań niezbędnych do wyeliminowania zagrożeń, jakie stwarza amunicja zatopiona w Bałtyku;
5) wzywa Komisję do zaangażowania wszystkich właściwych agencji i instytucji UE, w tym Europejskiej Agencji Obrony, do wykorzystania wszystkich dostępnych zasobów oraz do dopilnowania, by problem ten znalazł odzwierciedlenie we wszystkich odpowiednich politykach i procesach programowania UE, w tym w dyrektywie ramowej w sprawie strategii morskiej i w planie działania dotyczącym strategii w zakresie bezpieczeństwa morskiego;
6) wzywa Komisję do podjęcia wspólnych działań w celu rozwiązania problemu zanieczyszczenia Morza Bałtyckiego oraz do wspierania w tym celu wszelkiego rodzaju współpracy regionalnej, krajowej i międzynarodowej, w tym poprzez partnerstwo z NATO;
7)
wzywa Komisję, aby w związku z ambitnym założeniem, jakim jest zerowy
poziom emisji zanieczyszczeń na rzecz nietoksycznego środowiska,
ustanowiła grupę ekspertów z udziałem państw członkowskich, których
problem dotyczy, oraz innych zainteresowanych podmiotów i organizacji,
której powierzy następujące zadania:
• zbadanie dokładnej lokalizacji zanieczyszczonych obszarów i stworzenie ich mapy;
•
zaproponowanie odpowiednich, przyjaznych dla środowiska i opłacalnych
rozwiązań w zakresie monitorowania i redukcji zanieczyszczeń, których
ostatecznym celem będzie usunięcie lub pełna neutralizacja materiałów
niebezpiecznych w przypadkach, gdy ich wydobycie jest niemożliwe;
• opracowanie wiarygodnych narzędzi wsparcia w procesie decyzyjnym;
•
przeprowadzenie kampanii uświadamiającej w celu poinformowania grup,
których problem dotyczy (takich jak rybacy, lokalni mieszkańcy, turyści i
inwestorzy), o potencjalnych zagrożeniach zdrowotnych i gospodarczych;
oraz
• opracowanie wytycznych dotyczących planów działania na wypadek katastrof ekologicznych.
Kolejnym
działaniem związanym z problematyką zalegających na dnie Morza
Bałtyckiego bojowych środków trujących jest aktualizacja bałtyckiego
planu działania (BSAP - The Baltic Sea Action Plan), podpisanego w
Lubece 20 października 2021 r. BSAP to strategiczny program środków i
działań HELCOM na rzecz osiągnięcia dobrego stanu środowiska morskiego.
Na konferencji Komisji Helsińskiej, poprzedzającej przyjęcie
aktualizacji bałtyckiego planu działania, szczególną uwagę poświęcono
właśnie zalegającym, na dnie Morza Bałtyckiego, bojowym środkom
trującym. W wyniku tego w aktualizowanym BSAP znalazły się między innymi
takie zapisy jak:
• opracowanie regionalnego podejścia
strategicznego i, na podstawie tego podejścia, planu działania dla prac
HELCOM nad substancjami niebezpiecznymi do 2024 r.;
• opracowanie
programów krajowych ze szczególnym uwzględnieniem substancji
niebezpiecznych, które nie są odpowiednio regulowane innymi politykami;
•
przedłożyć HELCOM do 2023 r. możliwie najdokładniejszy opis planowanych
i wdrożonych środków mających na celu ograniczenie uwolnień
niebezpiecznych substancji do środowiska, w tym dostępną wiedzę na temat
ich skutków;
• ustanowienie mechanizmu zarządzania listą
substancji priorytetowych HELCOM począwszy od 2025 roku i reagowanie na
wyniki badań przesiewowych i ocen wskazujących na regionalne wyzwania
dla środowiska Morza Bałtyckiego oraz zanieczyszczenia wzbudzające
rosnące obawy;
• do 2028 r. opracować dalsze odpowiednie
monitorowanie biologicznych skutków niebezpiecznych substancji, aby
ułatwić wiarygodną ocenę stanu ekosystemu.
Jak widać, problem
zalegających na dnie Bałtyku pozostałości po II wojnie światowej, jest
coraz bardziej dostrzegany w środowisku międzynarodowym i organizacje
bezpośrednio związane z wykorzystaniem zasobów Morza Bałtyckiego oraz
dbaniem o dobrostan tego środowiska morskiego, coraz mocniej zaznaczają
potrzebę działania w zakresie neutralizacji zagrożenia. Pytanie tylko, czy nie za późno?
Podsumowanie
Problem,
dotyczący zalegających na dnie Morza Bałtyckiego bojowych środków
trujących, będących pozostałością po II wojnie światowej, jest
zagadnieniem mającym bezpośredni wpływ na końcowy sukces inwestycji
związanych z MEW na polskich obszarach morskich. Autorzy niniejszego
artykułu są przekonani, iż zagrożenie związane z materiałami
niebezpiecznymi w Bałtyku, prędzej czy później pojawi się w bezpośrednim
sąsiedztwie tychże inwestycji.
Czas najwyższy, a tak naprawdę
działania w tym temacie będą dalece spóźnione w kontekście szumnych
zapowiedzi uruchomienia MFW na polskich obszarach morskich w okolicach
roku 2026, aby państwo polskie skutecznie zajęło się tym jak bardzo
palącym problemem.
Środki finansowe, pozwalające w dużej
mierze opanować zagrożenie, raczej nie powinny stanowić problemu,
szczególnie mając na uwadze takie kierunki polityki Unii Europejskiej
jak m.in. Zintegrowana Polityka Morska UE, Strategia Unii Europejskiej
dla regionu Morza Bałtyckiego, Europejski Zielony Ład oraz Interreg
Rejon Morza Bałtyckiego.
Dalsze podejście do tematu hołdujące
zasadzie bycia bądź ślepym na problem, bądź też ciągłego powtarzania o
niewystarczających kompetencjach odpowiednich organów, przy jednoczesnym
braku jakiejkolwiek aktywności mającej ten stan rzeczy zmienić, okaże
się prędzej, aniżeli później, katastrofalne dla całego regionu Morza
Bałtyckiego i planów inwestycyjnych w polską morską energetykę wiatrową.
Radca prawny Mateusz Romowicz
mgr Przemysław Niewiński – prawnik, konsultant kancelarii
Kancelaria Radcy Prawnego
Legal Consulting-Mateusz Romowicz
www.kancelaria-gdynia.eu
prawo-korporacyjne.pl
www.kancelaria-odszkodowania.eu
Energetyka, OZE
Gospodarka odpadami, Recykling
Ekologia, Ochrona środowiska
E-transport, E-logistyka, E-mobilność
EkoDom, EkoBudownictwo
EkoRolnictwo, BioŻywność
Prawo, Administracja, Konsulting
Linia bezpośrednie w świetle dyrektywy 2019/944 i polskiego prawa energetycznego
Ministrowie energii państw G20 nie osiągnęli porozumienia w sprawie redukcji zużycia paliw kopalnych
Ekstremalna pogoda powoduje coraz większe straty majątkowe [WIDEO]
Rząd zapowiada kontynuację programu odkwaszania gleb
UKNF: brak zawieszenia obrotu akcjami EC Będzin jest uzasadnioną decyzją
Obajtek: Orlen jest naturalnym integratorem Puław
Ropa brent | 83,76 $ | baryłka | 1,33% | 11:11 |
Cyna | 23110,00 $ | tona | 0,64% | 29 lis |
Cynk | 2507,00 $ | tona | -0,87% | 29 lis |
Aluminium | 2177,00 $ | tona | 0,60% | 29 lis |
Pallad | 1021,53 $ | uncja | -1,54% | 11:10 |
Platyna | 936,30 $ | uncja | -0,31% | 11:11 |
Srebro | 25,06 $ | uncja | 0,08% | 11:11 |
Złoto | 2038,40 $ | uncja | -0,33% | 11:11 |