Do offshore wind nie ma drogi na skróty. Maciej Olczak o zasobach Enmaro

Strona główna Energetyka, OZE Do offshore wind nie ma drogi na skróty. Maciej Olczak o zasobach Enmaro

Partnerzy portalu

Do offshore wind nie ma drogi na skróty. Maciej Olczak o zasobach Enmaro - ZielonaGospodarka.pl
Fot. Enmaro

Enmaro to światowej klasy dostawca usług konsultingowych dla sektora offshore. Działająca na rynku od 2017 roku firma oferuje swoim klientom profesjonalne doradztwo w realizacji strategicznych projektów energetycznych na morzu oraz w obszarach związanych z modelowaniem procesów dekarbonizacyjnych i magazynowaniu zielonej energii w postaci wodoru i innych źródeł. Na globalną rozpoznawalność należało jednak zapracować dużo wcześniej. O kapitalizacji swojego wieloletniego doświadczenia w branży opowiada prezes zarządu, Maciej Olczak.

W 1996 roku, kiedy Maciej Olczak był świeżym absolwentem Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, wówczas jeszcze funkcjonującego pod nazwą Wyższej Szkoły Morskiej, offshore wind mógł służyć jako pretekst fabularny dla opowiadania science-fiction. Dzisiaj realizacja projektów morskich farm wiatrowych jest nierozłącznym elementem naszej rzeczywistości i jedną z najpilniejszych cywilizacyjnych potrzeb, zaś prowadzona przez Olczaka firma Enmaro wspiera strategicznych inwestorów, korporacje oraz fundusze inwestycyjne na całym świecie.
– Moje pierwsze spotkanie z offshorem, który wtedy oznaczał branżę Oil & Gas, to był rok 1998, zatem dwa lata po ukończeniu szkoły. Zatrudniłem się wówczas w firmie, która zajmowała się sejsmiką offshore'ową na morzu – zdradza prezes.

Podążając drogą ewolucji zawodowej, Maciej Olczak trafiał do nowych pracodawców. W 2000 roku znalazł się w dużym amerykańskim przedsiębiorstwie.
– To był Schlumberger, który świadczy usługi serwisowe na rynku ropy i gazu. Pracowałem blisko upstreamu, czyli tam gdzie się zaczyna cała przygoda, tam gdzie się zaczyna cały proces wydobywczy – podkreśla Olczak.

Następnie, w 2004 roku, przeniósł się do kolejnej amerykańskiej firmy, która zajmowała się stricte procesem wiertniczym. Był to tzw. drilling contractor, jeden z największych na świecie, czyli Ensco. Olczak był pierwszym zatrudnionym tam Polakiem. Pracował głównie w Australii oraz na Zatoce Meksykańskiej. Wiele lat spędził również w Afryce, na wschodnim i na zachodnim wybrzeżu.

Ważnym momentem w biografii Maciej Olczaka okazał się wyjazd do Azji, gdzie uczestniczył w swoim pierwszym stoczniowym projekcie budowy platformy wiertniczej typu Jack-Up.
– Tam znalazłem się w zespole projektowym i byłem częścią wielonarodowego teamu, który tę inwestycję nadzorował. Można powiedzieć, że rzuciłem kotwicę na ląd. Po 11 latach pracy na morzu nastąpił całkiem nowy etap – wyjaśnia prezes. – Co ciekawe, pojechałem do Singapuru zbudować jedną platformę dla norweskiego inwestora, a okazało się, że w końcu zbudowałem tych platform 10. To wszystko działo w największych stoczniach azjatyckich, w Chinach, Korei i Singapurze, które dominują na tym rynku zarówno pod kątem kompetencji, technologii, jak i skali projektów – dodaje.

Przełom nastąpił w 2008 roku, kiedy Olczak zdecydował się na otwarcie swojej pierwszej firmy czyli Asia Connecting Center (ACC) z siedzibą w Singapurze.
– Do dzisiaj jesteśmy obecni na rynku. Początkowo to był project management, nadzór nad inwestycjami, inwestorów typowo kapitałowych czy branżowych, na różnych projektach stoczniowych o dużej wartości – opowiada.

Prezes Olczak 12 lat spędził w Egipcie, gdzie do tej pory zresztą prowadzi projekty operacyjne na morzu. Między innymi na Morzu Śródziemnym, w imieniu klienta, zarządza dwoma Jack-Upami z pełną obsadą.
– To jest projekt zrealizowany z udziałem dwóch inwestorów, rządu egipskiego po jednej stronie, a po drugiej trading house'u japońskiej Toyoty. Zaczynaliśmy od przygotowania części komercyjnej poprzez budowę jednostek w formule „pod klucz”, a kończymy na operacji.

Firma jest również zaangażowana w projekty związane z ciekłym gazem.

Maciej Olczak, pomimo swojego międzynarodowego życiorysu, czuje się przede wszystkim Polakiem i zawsze chciał wykorzystywać swoje bogate doświadczenie w Polsce.
– Udzieliliśmy wsparcia przy projekcie Baltic Pipe polskiej spółce Skarbu Państwa, dla której też potem realizowaliśmy szereg analiz i dokumentacji do projektu pływającego terminala gazu ciekłego, a dzisiaj już z innym klientem polskim, też spółką Skarbu Państwa, realizujemy ten projekt dalej – zdradza. – My, w swoim portfolio, takie projekty również realizowaliśmy i te kompetencje przynieśliśmy do Polski. – precyzuje.

Uruchomienie nowej, całkowicie polskiej firmy o nazwie Enmaro w 2017 roku to wyjście naprzeciw wyzwaniom generowanym przez postępującą transformację energetyczną. Firma bardzo intensywnie pracuje w kierunku wsparcia polskich projektów offshore wind oraz projektów związanych z magazynowaniem zielonej energii.

– Przez 27 lat od momentu, kiedy zacząłem pracę na morzu, nie widziałem, podkreślam – nawet w branży Oil & Gas, tak kompleksowych projektów, tak złożonych i tak kapitałochłonnych, jak te, które występują w segmencie offshore wind. To nie ułatwia inwestorom tego, żeby te zadania realizować szybko. Jeśli do tego dołożymy cały łańcuch dostaw, cały permitting, przygotowanie, planowanie tego projektu, to okazuje się, że zamknięcie takiego cyklu od tzw. białej kartki do komercjalizacji procesu to jest przynajmniej 7-8 lat – mówi Olczak. – Dodatkowe wyzwania to deficyt kadr, rosnąca inflacja, braki w materiałach, potężne koszty logistyki, brak dużych jednostek morskich i ograniczone możliwości ich budowy. Chcemy wpierać polskich inwestorów, którzy stawiają pierwsze kroki w offshore, podejmują ryzyko zainwestowania setek miliardów złotych. Naszym celem jest przeprowadzić ich przez ten proces bezpiecznie – dodaje.

Kompetencje Olczaka i jego zespołu pomagają inwestorom minimalizować ryzyko przy realizacji tych projektów i ograniczać zbędne wydatki.
– Ponieważ to są projekty, gdzie nie mówimy o 6 zerach, tylko nawet o 9, to każdy drobny błąd może kosztować dosłownie miliony. My przyszliśmy tutaj z ogromną wiedzą zbieraną przez wiele, wiele lat na świecie, aby do takich błędów nie dopuszczać – mówi prezes.

Dziś polski offshore istnieje wciąż jeszcze na papierze, w fazie inżynieryjnej, doradczej. Enmaro operuje zespołem, który jest w stanie wspierać klienta już na tym etapie – oceniać jego pracę, jak również pracę jego podwykonawców i przeprowadzać wszelkie niezbędne analizy, obliczenia i kalkulacje.
– Naszym zadaniem, jako Enmaro, jest znaleźć odpowiedzi na wszystkie, nawet najtrudniejsze pytania, albo przynajmniej wiedzieć, gdzie ich szukać – wyjaśnia Olczak.

Jednym z najcenniejszych assetów firmy jest bez wątpienia potężny zasób kadr za granicą. Enmaro potrafi skutecznie kapitalizować swoje budowane latami relacje i wykorzystywać pozyskany w ten sposób know-how na rodzimym rynku z pożytkiem dla rozwoju nowych inwestycji na Bałtyku oraz indywidualnych potrzeb deweloperów.

Partnerzy portalu

ase_390x150_2022

Surowce

 Ropa brent 83,76 $ baryłka  1,33% 11:11
 Cyna 23110,00 $ tona 0,64% 29 lis
 Cynk 2507,00 $ tona -0,87% 29 lis
 Aluminium 2177,00 $ tona 0,60% 29 lis
 Pallad 1021,53 $ uncja  -1,54% 11:10
 Platyna 936,30 $ uncja  -0,31% 11:11
 Srebro 25,06 $ uncja  0,08% 11:11
 Złoto 2038,40 $ uncja  -0,33% 11:11

Dziękujemy za wysłane grafiki.