Kopalnia węgla brunatnego w Turowie ma kontynuować działalność do 2044 roku. Jej zamknięcie zbiegnie się w czasie z zakończeniem pracy pobliskiej Elektrowni Turów. Cały ten kompleks leżący na trójstyku granic polsko-niemiecko-czeskiej ma fundamentalne znaczenie m.in. dla lokalnego rynku pracy, więc jego zamknięcie może mieć dotkliwe skutki społeczno-ekonomiczne w całym regionie.
– Istotną sprawą jest, żeby się do tego odpowiednio przygotować – podkreśla Ryszard Wasiłek, wiceprezes zarządu ds. operacyjnych w PGE Polskiej Grupie Energetycznej, która już pracuje nad scenariuszem „miękkiego lądowania” i liczy przy tym na współpracę ze strony samorządów oraz partnerów z Niemiec i Czech.
– W tutejszym kompleksie elektrownia plus kopalnia pracuje kilka tysięcy ludzi. Doliczając ich rodziny i firmy współpracujące, to jest już kilkanaście tysięcy osób – mówi agencji Newseria Biznes Ryszard Wasiłek.
Należąca do Grupy PGE elektrownia w Bogatyni jest jedną z największych w kraju. Pokrywa ok. 7 proc. zapotrzebowania na energię w Polsce i dostarcza prąd do domów ok. 3,7 mln Polaków. Jest zasilana węglem brunatnym z sąsiadującej kopalni Turów. Cały ten kompleks, oprócz tego, że jest filarem lokalnego rynku pracy, zapewnia też m.in. wpływy z podatków do budżetu Bogatyni i ciepło, od którego zależne jest miasto.
– Oddziaływanie kopalni i elektrowni na region jest ogromne – mówi wiceprezes zarządu PGE.
Jak wskazuje, nieuchronnie zbliża się jednak perspektywa zakończenia eksploatacji kopalni węgla brunatnego w tym regionie. Kopalnia Turów ma kontynuować działalność do 2044 roku, a jej zamknięcie zbiegnie się w czasie z zakończeniem pracy tutejszej elektrowni.
– Przed nami jeszcze ponad 20 lat pracy. Wbrew pozorom to jest długo i krótko, bo w tym czasie musimy też przygotować się na to, że kopalnia w sposób naturalny zakończy swoją produkcję, ponieważ wyczerpie się źródło węgla – mówi Ryszard Wasiłek.
Transformacja energetyczna i zamknięcie kompleksu w Turowie będą mieć poważne skutki społeczno-ekonomiczne dla całego regionu. Zaważą zwłaszcza na życiu osób zatrudnionych w przemyśle wydobywczym oraz w jego otoczeniu, a także ich rodzin. Dlatego Grupa PGE już pracuje nad strategią przekształceń w tym regionie.
– Podobną sytuację mamy też w Bełchatowie. Tam koncesja i węgiel skończy się w latach 30., ale już o tym myślimy. Środki związane z przekształcaniem regionu bełchatowskiego będą przeznaczone na to, żeby zapewnić pracę kilku tysiącom ludzi – mówi wiceprezes zarządu PGE.
Grupa PGE chce uniknąć w Turowie scenariusza, który wcześniej miał
miejsce w Wałbrzychu. Ponad 20 lat temu zlikwidowano tam wszystkie
kopalnie, pracę straciło ok. 17 tys. górników., a bezrobocie sięgnęło 40
proc.
– Zrobiono to zbyt szybko, bez jakiegokolwiek
zabezpieczenia ludzi, którzy pracowali w tych kopalniach. I skutki tej
decyzji pokutują do dzisiaj. My nie chcemy popełnić tego błędu. Bardzo
liczę na to, że samorządy pomogą nam w tym swoimi pomysłami – podkreśla
Ryszard Wasiłek.
W bliskim otoczeniu Turowa funkcjonuje w sumie
dziewięć kopalni odkrywkowych węgla brunatnego – pięć na terenie Czech i
cztery w Niemczech. Dlatego – jak podkreśla wiceprezes zarządu PGE –
proces transformacji tych górniczych regionów nie obejdzie się bez
współpracy na gruncie międzynarodowym. W ubiegłym tygodniu
przedstawiciele Polski, Czech i Niemiec spotkali się w Bogatyni podczas
drugiej konferencji „Wspólna przyszłość regionów górniczych położonych w
trójstyku granic PL-CZ-DE. Gospodarka, Społeczeństwo, Środowisko”, w
której uczestniczyli również eksperci w dziedzinie transformacji
energetycznej i przedstawiciele samorządów. Konferencja ma tworzyć
platformę współpracy, w ramach której będą wypracowywane działania
umożliwiające efektywną transformację terenów górniczych w obrębie
Polski, Czech i Niemiec.
– Każdy kraj ma swoją specyfikę.
Porównując np. Polskę i Francję, która ma ponad 70 proc. produkcji
energii z atomu, a my czerpiemy jej mniej więcej tyle samo z węgla
kamiennego i brunatnego, widać, że jeśli pojęcie transformacji
energetycznej w UE będzie dotyczyło różnych krajów w ten sam sposób, to
nie osiągniemy sukcesu. Powinniśmy uwzględniać w tym procesie
transformacji specyfikę danego kraju. Polska będzie musiała dłużej
odchodzić od węgla na rzecz innych źródeł – mówi wiceprezes zarządu ds.
operacyjnych w PGE Polskiej Grupie Energetycznej. – Zdajemy sobie sprawę
z tego, że to jest proces nieuchronny. Jednak kryzys wywołany wojną w
Ukrainie, z którym się dzisiaj mierzymy, nieco przewartościowuje pojęcie
tej transformacji energetycznej. Gaz, który miał być paliwem
przejściowym, okazał się niestabilny. Musimy pracować pełną mocą na
blokach węglowych. I nie tylko my, bo uruchamiają je też m.in. Niemcy i
Holendrzy. To pokazuje, że w tym procesie transformacji coś nie
zadziałało, jako UE nie uwzględniliśmy wszystkich zdarzeń, za bardzo się
uzależniliśmy od Rosji i jej dostaw gazu.
Energetyka, OZE
Gospodarka odpadami, Recykling
Ekologia, Ochrona środowiska
E-transport, E-logistyka, E-mobilność
EkoDom, EkoBudownictwo
EkoRolnictwo, BioŻywność
Prawo, Administracja, Konsulting
Magazynowanie energii z fotowoltaiki pozwoli uniknąć jej marnotrawienia
H2POLAND and NetZero Forum – dekarbonizacja i technologie wodorowe na europejskiej agendzie
Ruszyła sprzedaż biletów na II edycję konferencji Green Energy Tricity
Gaz-System podpisał umowę czarteru pierwszej w Polsce jednostki FSRU
Gaz-System: kierunki rozwoju to biometan, wodór i CO2
Respect Energy i Eurowatt podpisały umowę PPA
Ropa brent | 83,76 $ | baryłka | 1,33% | 11:11 |
Cyna | 23110,00 $ | tona | 0,64% | 29 lis |
Cynk | 2507,00 $ | tona | -0,87% | 29 lis |
Aluminium | 2177,00 $ | tona | 0,60% | 29 lis |
Pallad | 1021,53 $ | uncja | -1,54% | 11:10 |
Platyna | 936,30 $ | uncja | -0,31% | 11:11 |
Srebro | 25,06 $ | uncja | 0,08% | 11:11 |
Złoto | 2038,40 $ | uncja | -0,33% | 11:11 |