Polska energia z morskich farm wiatrowych. Czas na zagraniczne inwestycje w polski „Local Content”

18.08.2021 06:13 Źródło: Własne
Strona główna Polska energia z morskich farm wiatrowych. Czas na zagraniczne inwestycje w polski „Local Content”
Polska energia z morskich farm wiatrowych. Czas na zagraniczne inwestycje w polski „Local Content” - ZielonaGospodarka.pl
fot. GospodarkaMorska.pl

10 mld zł wyda Grupa Orlen na budowę morskich farm wiatrowych Baltic Power. Drugie tyle wyda prawdopodobnie PGE i Ørsted. Te firmy wybrały konsorcjum Geoquip Marine i MEWO S.A. do wykonania badań geotechnicznych dna morskiego. W Gdyni będzie port instalacyjny. I to wszystkie prawie pewne informacje co do rozwoju morskich farm wiatrowych, w których ma partycypować polski przemysł i nauka.

Zaczęliśmy od upadłości

I jeszcze jedno: „Fiaskiem zakończył się czwarty przetarg na sprzedaż szczecińskiego ST3 Offshore - upadłej fabryki fundamentów morskich farm wiatrowych. Jeśli firma zostanie sprzedana w mniejszych częściach” – przewidywał przed rokiem portal „Wysokie Napięcie”. Wtedy cena wywoławcza wynosiła ponad 164 mln zł, a koszty uruchomienia fabryki szacowano na ok. 500 mln zł. 10 czerwca br. Syndyk Masy Upadłości ST3 Offshore Sp. z o.o. w upadłości z siedzibą w Szczecinie ogłasza przetarg pisemny na sprzedaż z wolnej ręki przedsiębiorstwa.   Cena wywoławcza wynosi ponad 164 mln zł, a dokładnie: sto sześćdziesiąt cztery miliony dwieście siedemdziesiąt sześć tysięcy złotych. Przypomnijmy, że jednym z istotnych klientów ST3 była firma Dong Energy, czyli obecny Ørsted. Aktualnie to partner PGE, który ma budować farmy wiatrowe w polskiej strefie ekonomicznej na Bałtyku.

Inwestorzy i beneficjenci


PKN Orlen, a właściwie spółka Baltic Power posiada koncesję na budowę farm wiatrowych o maksymalnej łącznej mocy do 1,2 GW. W Baltic Power ma również udziały partner z Kanady  spółka Northland Power. Farma ma powstać na akwenie zajmującym  około 131 km2, który znajduje się około 25 km na północ od Choczewa i Łeby. PGE Baltica realizuje Program Offshore w Grupie Kapitałowej PGE. W planach  jest budowa trzech farm wiatrowych. Pierwsza z nich (Elektrowni Wiatrowej Baltica-1 - EWB1) będzie miała moc 896 MW. W czerwcu 2020 r. otrzymała techniczne warunki przyłączenia do krajowej sieci przesyłowej. EWB2 w styczniu 2019 r. otrzymała zezwolenie na dostarczanie do sieci1489 MW. Z EWB3 podpisano umową przyłączeniową na 1045 MW. PGE planuje, że z morskich farm wiatrowych uzyskiwać będzie maksymalną moc do 3,5 GW. Niedawno zapowiadano, że do 2030 roku do sieci popłynie 2,5 GW.  

Wymienione  firmy to również beneficjenci polityki energetycznej państwa. Wszak za wytworzoną  energię będą otrzymywali konkretne środki od firm i konsumentów. Mimo malejących kosztów budowy farm wiatrowych państwo, czyli podatnicy, będą prawdopodobnie dotować wytworzoną energię przez długi czas.

Raport: Polska potrzebuje jasnej strategii

O polskiej morskiej energetyce wiatrowej mówi się już od ponad 10 lat. Niedawno ukazał się raport firmowany przez Instytut Jagielloński oraz PSEW i PTMEW, w którym jednak stwierdza się że: „Brak [jest – MG] usystematyzowanego i jednolitego podejścia do liczenia polskiej lokalnej wartości dodanej (Local Content), jako wkładu do umowy sektorowej”. Stwierdza się, że „pomimo powszechnej zgody co do roli morskiej energetyki wiatrowej w transformacji energetycznej, brakowało holistycznego spojrzenia określającego scenariusze rozwoju polskich morskich farm wiatrowych oraz określenia wynikającego z nich popytu i implikacji”. Co więcej, autorzy raportu mają ambicję opracowania nowej nauki. Ma to być „Polska metodologia mierząca udział wartości tworzonej lokalnie”.   

W tej chwili ważne jest, że ustalono iż w Polsce około 400 podmiotów deklaruje, że posiada potencjał, by uczestniczyć w działaniach na rzecz morskiej energetyki wiatrowej. Z raportu wynika, że dzisiaj działające w naszym kraju firmy mogą skorzystać z 20-25% wydatków na morską energetykę wiatrową. Czyli wynika, że około 80% środków przeznaczonych na polską energetykę wiatrową zostanie wytransferowana poza nasz kraj. „Polska potrzebuje jasnej strategii rozwoju najbardziej atrakcyjnych obszarów MFW, wsparcia polskiego Local Content i promowania dostawców na arenie międzynarodowej” – zauważają autorzy raportu „Optymalizacja rozwoju krajowego łańcucha dostaw morskiej energetyki wiatrowej w Polsce”.

120 mld zł na morską energetykę wiatrową


Z tego co wiadomo, rząd stawia na morską energetykę wiatrową. W ubiegłym roku minister klimatu Michał Kurtyka na Pomeranian Offshore Wind Conference wyraźnie stwierdził, że „morska energetyka wiatrowa to jeden z dwóch filarów polskiej transformacji energetycznej”.  Informował wówczas, że na ten przemysł wydamy ponad 120 mld zł za które powstać mają instalacje o  mocy zainstalowanej od 8 do 11 GW.


Odwołując się do doświadczeń państw działających na Morzu Północnym podkreślał, że podpisanie deklaracji bałtyckiej daje naszemu krajowi szanse na rozwój nowej branży. Skoro rząd wyraźnie łączy rozwój morskiej energetyki wiatrowej z aktywizacją gospodarki, dlaczego nie wykorzystać sytuacji w większym zakresie.

Local content – nasz biznes

Magiczne „Local content” to nic innego jak udział wartości tworzonej w danym kraju lub regionie w całkowitej wartości inwestycji. Czyli mówiąc jeszcze prościej ile zapłacimy za farmy wiatrowe polskich inżynierom za projekty, polskim producentom za elementy dla morskich farm wiatrowych, polskim szkołom i uczelniom za wykształcenie pracowników do montażu i serwisu farm wiatrowych?  Wielka Brytania zbliżyła się do 50%, a wyznaczyła sobie cel, by 60% wartości produkcji dla morskich farm wiatrowych odbywało się w firmach działających na Wyspach. Local content w Danii szacuje się na 70%. Chiny zbliżają się do około 100%.

My zaczynamy z udziałem szacowanym na 25%. Na tyle określają swój potencjał firmy biorące udział w badaniu Instytutu Jagiellońskiego.  Czy już na starcie ten udział może być większy? Wszystko zależy na ile będziemy konsekwentni w rozwoju (wymuszaniu) kooperacji.

Kooperanci, czytaj: inwestorzy

Jeśli na poważnie potraktujemy przesłanie, że przemysł produkcji morskich instalacji wiatrowych może stanowić  istotną część składową aktywizacji naszej gospodarki, to trzeba wyraźnie informować naszych inwestorów, że nie ograniczamy się do produkcji fundamentów i najprostszych (najtańszych) elementów. Warto twardo zaznaczyć, że zapraszając partnera zagranicznego na polski rynek, chcemy partycypować również w kontraktach realizowanych na innych rynkach.

Partnerzy z zagranicy dostali istotną informację. Gdynia będzie portem instalacyjnym. Nie ma więc ograniczeń w lokowaniu inwestycji w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, w Bałtyckim Porcie Nowych Technologii, w  portach Gdyni i Gdańska oraz otaczających je strefach przemysłowych i centrach logistycznych. Również tereny małych portów morskich oraz ich okolice są dobrym miejscem do lokowania inwestycji związanych z morską energetyką wiatrową. Związek Małych Portów Morskich wskazuje miejsca potencjalnych inwestycji od Elbląga do Kołobrzegu. Są decyzje polityczne i gospodarcze. Mamy plany lokalizacji morskich farm wiatrowych.  Jest więc czas na decyzje inwestycyjne tych, którzy chcą zostać beneficjentami rozwoju polskiej morskiej energetyki wiatrowej. 

Surowce

 Ropa brent 83,76 $ baryłka  1,33% 11:11
 Cyna 23110,00 $ tona 0,64% 29 lis
 Cynk 2507,00 $ tona -0,87% 29 lis
 Aluminium 2177,00 $ tona 0,60% 29 lis
 Pallad 1021,53 $ uncja  -1,54% 11:10
 Platyna 936,30 $ uncja  -0,31% 11:11
 Srebro 25,06 $ uncja  0,08% 11:11
 Złoto 2038,40 $ uncja  -0,33% 11:11

Dziękujemy za wysłane grafiki.