Sejm. Tomczyk: Sasin "zawalił" negocjacje ws. kopalni Turów

AK

23.06.2021 22:53 Źródło: PAP
Strona główna Klimat, Edukacja Sejm. Tomczyk: Sasin "zawalił" negocjacje ws. kopalni Turów

Partnerzy portalu

Sejm. Tomczyk: Sasin "zawalił" negocjacje ws. kopalni Turów - ZielonaGospodarka.pl
Fot. KWB Turów

W każdym normalnym państwie, Jacek Sasin zasiadłby na ławie oskarżonych, ponieważ wydał 70 mln zł na wybory, które się nie odbyły - ocenił w środę szef klubu KO Cezary Tomczyk uzasadniając wniosek o wotum nieufności wobec szefa MAP. W jego ocenie Sasin "zawalił" też negocjacje ws. Turowa.

W Sejmie w środę wieczorem trwa dyskusja nad wnioskiem KO o wotum nieufności dla wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.

"Jacek Sasin jest ministrem tego rządu, ale on też jest jego symbolem. Wiemy, że cokolwiek powie jest na opak - dokładnie, jak w rządzie Morawieckiego" - powiedział Tomczyk.

Jak dodał, przed przyszłą władzą stoi "wielkie wyzwanie rozliczenia tej władzy". W imieniu całej Koalicji Obywatelskiej złożył obietnicę, że każda z omawianych w trakcie tej dyskusji spraw, "zostanie wyjaśniona"

Uzasadniając wniosek o odwołanie Sasina poseł KO przytaczał kolejne wypowiedzi wicepremiera. Jak przypomniał, Sasin najpierw stwierdził, że jest spokojny o wynik kontroli NIK ws. "wyborów kopertowych", tymczasem Izba stwierdziła brak podstawy prawnej złamanie Konstytucji itd.

Zaznaczył, że Sasin przy powoływaniu Mariana Banasia na prezesa NIK stwierdził, że jest on potrzebny Polsce, a potem, że "oczekujemy dymisji" Banasia.

Tomczyk przypomniał wypowiedź Sasina o tym, że poda się do dymisji, jeśli nie dojdzie do wyborów 10 maja 2020 r., oraz kolejną - że nie widzi powodów, dlaczego miałby się podawać do dymisji.

Poseł KO wytykał też Sasinowi, że jest odpowiedzialny za górnictwo, ale "zawalił" negocjacje z Czechami ws. kopalni Turów, jeszcze przed orzeczeniem TSUE w tej sprawie. Przypomniał jego wpis o dobrych informacjach ws. Turowa i kolejny - premiera Czech, o tym że czeski rząd nie wycofuje pozwu.

Mówiąc o "wyborach kopertowych" Tomczyk oświadczył, że członkowie rządu zamierzali przeprowadzić "gabinetowy zamach stanu" i "dokonać nielegalnego wyboru" prezydenta. To się nie udało, ale pieniądze zostały stracone - dodał.

Tomczyk wskazał, że NIK po raz pierwszy w historii oskarżył premiera i ministrów o łamanie prawa, ale - zdaniem posła KO - nic się nie dzieje, a minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stwierdził, że "nic się nie stało" i "śledztwa nie będzie".

Kto odpowie za zmarnowane 70 mln zł - dopytywał Tomczyk. "Czy weźmiecie to z kasy PiS, czy ze swoich synekur" - pytał, dodając, że te pieniądze powinny zostać oddane do budżetu.

Zwracając się do posłów PiS Tomczyk stwierdził, że w głosowaniu o wotum nieufności będą bronić nie Jacka Sasina, tylko swoich miejsc w radach nadzorczych i członków rodzin zatrudnionych w spółkach Skarbu Państwa. "Z polskiego państwa zrobiliście swoją własność i skarbonkę dla pociotków" - zakończył Tomczyk.

Poseł sprawozdawca Iwona Arent (PiS) przekazała, że sejmowa komisja do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, negatywnie zaopiniowała wniosek opozycji o wotum nieufności dla szefa MAP Jacka Sasina. Posłanka streściła także posłom wtorkowe posiedzenie komisji.

Na początku czerwca klub KO złożył w Sejmie wnioski o wotum nieufności wobec trzech ministrów: szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, wicepremiera i szefa MAP Jacka Sasina oraz szefa KPRM Michała Dworczyka. Uzasadniali je tym, że Najwyższa Izba Kontroli w swym raporcie zarzuciła premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i tym trzem ministrom złamanie prawa w związku z organizacją wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym 10 maja ub. roku, które się jednak nie odbyły.

W uzasadnieniu wniosku napisano, że jest on "wyrazem sprzeciwu wobec działań ministra, w szczególności w zakresie nadzoru Jacka Sasina nad podległą Agencją Rezerw Materiałowych, organizacji wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r., a także zapaści polskiego górnictwa. Działania podejmowane przez wicepremiera Jacka Sasina doprowadziły do absolutnego chaosu wyborczego, konstytucyjnego i demokratycznego w Polsce".

Ponadto, jak dodano, wniosek ten "stanowi również odpowiedź na zarzuty postawione wobec pana ministra w informacji o wynikach kontroli Najwyższej Izby Kontroli".

Pod koniec maja Marian Banaś poinformował, że w związku z wynikami kontroli NIK kieruje do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera, szefów MAP i MSWiA oraz szefa KPRM.

Raport dotyczy organizacji planowanych na 10 maja ub. roku wyborów prezydenta, w których Polacy, ze względu na pandemię COVID-19, mieli głosować wyłącznie drogą korespondencyjną. Za organizację głosowania - zgodnie z ustawą z 6 kwietnia o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r. - odpowiadał minister aktywów państwowych. Ustawa weszła w życie 9 maja, wcześniej jednak wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze; ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska.

Wybory nie odbyły się 10 maja. Tego dnia Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w wydanej uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca. 


Partnerzy portalu

Surowce

 Ropa brent 83,76 $ baryłka  1,33% 11:11
 Cyna 23110,00 $ tona 0,64% 29 lis
 Cynk 2507,00 $ tona -0,87% 29 lis
 Aluminium 2177,00 $ tona 0,60% 29 lis
 Pallad 1021,53 $ uncja  -1,54% 11:10
 Platyna 936,30 $ uncja  -0,31% 11:11
 Srebro 25,06 $ uncja  0,08% 11:11
 Złoto 2038,40 $ uncja  -0,33% 11:11

Dziękujemy za wysłane grafiki.