Przynajmniej kilkukrotnie mniejsze zużycie energii,
pozyskiwanie prądu z własnych źródeł, produkowanie ciepła wtedy, gdy
jest najtańsze, by zmagazynować je na później, a do tego używanie wody z
deszczówki do wszystkich domowych potrzeb – to tylko niektóre ze
sposobów na radykalne zmniejszenie comiesięcznych rachunków.
Dzięki
przedsięwzięciom Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, realizowanym przy
wsparciu Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój,
niemalże bezkosztowe w eksploatacji i samowystarczalne budynki
przyszłości już wkrótce mogą stać się polską specjalnością. Z korzyścią
nie tylko dla portfeli Polaków, lecz także klimatu i bezpieczeństwa
energetycznego państwa.
Ceny za prąd i gaz z wielu powodów znacząco wzrosły. Jeśli przyjrzymy się tej sytuacji bliżej, można dojść do wniosku, że spora część wydatków jest zupełnie niepotrzebna. A jeśli przyjrzymy się jej naprawdę blisko, okaże się, że przyszłość może być zupełnie inna.
9 przedsięwzięć NCBR, czyli rozwiązanie problemu
Jak to zrobić? Wielki potencjał drzemie chociażby w budownictwie. Z jednej strony trzeba znacząco obniżyć zapotrzebowanie na energię w budynkach, a z drugiej – nie marnować tej, której użycie jest konieczne.
– Dom, który obniża zapotrzebowanie energetyczne do minimum, nie marnuje energii, magazynuje ją i wykorzystuje w optymalny sposób, to dom, który powinien być w przyszłości standardem. Nowoczesne i racjonalne podejście nie tylko do zarządzania energią elektryczną, lecz także ciepłem, chłodem i wodą, sprawi, że uzyskamy budynek niemalże bezkosztowy w eksploatacji i samowystarczalny. To nie tyle marzenie z odległej przyszłości, co realny cel już na najbliższe lata. Cel, który zamierza zrealizować Narodowe Centrum Badań i Rozwoju – mówi dr Remigiusz Kopoczek, p.o. dyrektor NCBR. – Dzięki finansowaniu z Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój wspieramy dziewięć dużych przedsięwzięć badawczych. Duża część z nich może w znacznym stopniu obniżyć rachunki gospodarstw domowych, przedsiębiorstw czy budynków publicznych, jak choćby szkoły. Nowoczesne technologie w budownictwie to również większa niezależność i większe bezpieczeństwo energetyczne. Długofalowo to jedno z kluczowych zadań wynikających z troski o klimat, gdyż emisje związane z ciepłownictwem i zasilaniem budynków w energię elektryczną należą do największych źródeł emisji gazów cieplarnianych na świecie – zwraca uwagę.
Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBR, odpowiedzialnego za wdrażanie innowacyjnej formuły zamówień przedkomercyjnych, dodaje: – Planując nasze przedsięwzięcia, mieliśmy wizję wspierania działań na rzecz ochrony klimatu. Obecnie widzimy, że ich realizacja stała się jeszcze ważniejsza. Wszyscy obserwujemy, że w ostatnich tygodniach sytuacja polityczno-gospodarcza uległa zmianie. Dziś jeszcze wyraźniej widać, jakie znaczenie ma bezpieczeństwo energetyczne Polski i uniezależnienie gospodarki od surowców zewnętrznych. Im więcej nowoczesnych i inteligentnych technologii w energetyce, transporcie, budownictwie i innych sektorach, tym większa szansa na odejście od importu surowców energetycznych. I tym większa szansa na uniknięcie innych potencjalnych wstrząsów, związanych np. z łańcuchem dostaw – wskazuje Wojciech Racięcki.
Niskoemisyjna gospodarka, ograniczone zużycie zasobów, zmniejszone zapotrzebowanie na energię czy wreszcie wspieranie rozwoju polskich technologii to priorytety, które zwiększą naszą niezależność i nasze bezpieczeństwo.
W jaki sposób dokonają się oczekiwane zmiany? Konieczne jest równoległe spełnienie kilku warunków.
Po pierwsze: nie marnować ciepła
Zacznijmy od najważniejszego: efektywności energetycznej. Jak podaje Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych, powołując się na dane GUS, nawet dwie trzecie wydatków na energię w Polsce przypada na ogrzewanie pomieszczeń. Jednym z najlepszych sposobów na zmianę tej sytuacji jest wymiana wentylacji z grawitacyjnej na mechaniczną. Dzięki temu zapotrzebowanie na ciepło w porównaniu do typowego budynku będzie można zmniejszyć mniej więcej o jedną trzecią. A w zimie – jeszcze więcej.
– Tam, gdzie jedyną wentylacją jest wentylacja grawitacyjna, a jedynym sposobem na przewietrzenie jest otwarcie okien, w miesiącach zimowych nawet do 60% energii cieplnej jest tracone – mówi dr Tomasz Rożek, popularyzator nauki, twórca strony „Nauka. To lubię”, który w 8 krótkich filmach informuje o działaniach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wpisujących się w strategię Europejskiego Zielonego Ładu.
Tradycyjna wentylacja grawitacyjna działa według praw fizyki. To po prostu zwykła kratka zamieszczona w kuchni czy łazience. – Przy wentylacji mechanicznej mamy obieg regulowany przez dwa wentylatory: nawiewny i wywiewny, a strumień może być regulowany w harmonogramie dziennym czy tygodniowym. Daje to duże oszczędności, bo wentylację można ustawić tak, aby pracowała tylko wtedy, gdy jest potrzebna – na przykład gdy ktoś przebywa w pokoju. Do tego dochodzi znaczący odzysk ciepła. Dzięki temu w przypadku zimnych dni nie nawiewamy do pomieszczenia mroźnego powietrza. Jeśli to usuwane ma temperaturę 20°C, to powietrze nawiewane nie będzie miało 2°C, ale 18°C. W ten sposób zapotrzebowanie na ciepło z centralnego ogrzewania będzie o wiele mniejsze – wyjaśnia dr inż. Mariusz Skwarczyński z NCBR, kierownik projektu „Wentylacja dla szkół i domów”.
Zarówno w przypadku mieszkań, jak i szkół opracowywana w ramach przedsięwzięcia wentylacja mechaniczna ma być zdecentralizowana. Oznacza to, że nie będzie konieczności przeznaczania specjalnego pomieszczenia na obsługę systemu, a każdą salę lekcyjną czy każde mieszkanie będzie można podpiąć osobno. Daje to praktyczne korzyści. W przypadku szkół dyrekcja placówki będzie mogła przekonać się do rozwiązania w mniejszej skali, a prace będą mniej uciążliwe i czasochłonne (w jeden dzień można zainstalować wentylację w jednej sali). W przypadku budynków wielorodzinnych, na przykład wspólnot mieszkaniowych, brak zgody jednego sąsiada nie zablokuje zaś możliwości instalacji wentylacji u innych.
Na przykładzie szkół można pokazać jeszcze jedną wymierną korzyść. Dziś, gdy dzieci wchodzą do sali lekcyjnej, poprzez emitowanie ciepła działają w pewien sposób jak mały grzejnik. Ten prawdziwy grzeje jednak wciąż równie mocno, co w trakcie przerwy, gdy sala jest pusta. W przypadku wentylacji mechanicznej czujniki wyczują, że po wejściu dzieci temperatura w sali lekcyjnej wzrosła, dlatego instalacja będzie pracować na mniejszych obrotach (podobnie będzie działać to w drugą stronę – jeśli na przykład w czerwcu pojawią się wyjątkowo gorące dni, system nie pozwoli, by do pomieszczeń wleciało zbyt ciepłe powietrze). Dodatkowo korzystanie z pompy powietrza będzie o wiele tańsze w eksploatacji i utrzymaniu niż tradycyjne grzejniki oparte na kotłowni węglowej czy gazowej.
Po drugie: wymienić źródła ogrzewania
Wymiana
źródeł ogrzewania to zresztą kolejny kluczowy aspekt w
przedsięwzięciach NCBR. Obecnie około 80% wszystkich systemów
ciepłowniczych w Polsce nie jest efektywnych. Jak wynika z danych GUS,
na ponad 5,5 miliona budynków zamieszkałych w naszym kraju ponad 5
milionów to domy jednorodzinne. Kotły i piece na paliwa stałe znajdują
się w 3 milionach z nich. Tak być nie musi.
– W nadzorowanym
przeze mnie przedsięwzięciu całkowicie rezygnujemy ze spalania paliw.
Cały budynek ma być zasilany pompami ciepła, a system wentylacji
mechanicznej będzie zaprojektowany tak, że nie będzie działał, gdy
nikogo nie będzie w pomieszczeniu. Kolejny kluczowy aspekt to jak
największe wykorzystywanie energii na miejscu. Pozwoli to uniknąć dużych
strat na przesyle, które wynoszą nawet kilkadziesiąt procent. Budynek
będzie produkował energię sam, a jej nadmiar zostanie zmagazynowany
latem w bateriach i wykorzystywany zimą, gdy zapotrzebowanie jest
większe – opowiada Piotr Kopacz z NCBR, kierownik projektu „Budownictwo
efektywne energetycznie i procesowo”.
W ramach przedsięwzięcia
wybrani w toku postępowania wykonawcy będą mieli za zadanie budowę
czterech budynków: społecznego, senioralnego i dwóch jednorodzinnych.
Wszystkie zbudowane będą z przygotowanych wcześniej modułów (już z
umeblowaniem!), które na miejscu zostaną poskładane w całość w nie
dłużej niż dwa miesiące. Niemal cała woda (nawet 95%) ma zaś pochodzić z
oczyszczonej deszczówki, wody szarej (woda z prysznica i umywalek), a
nawet wody czarnej (woda z toalet po oczyszczeniu będzie nadawać się do
podlewania przydomowego trawnika).
– Możliwych do zastosowania
rozwiązań jest bardzo dużo. Dajemy w tym pewną swobodę wykonawcom. Celem
nadrzędnym jest to, by na koniec budynek więcej energii na ogrzewanie,
ciepłą wodą, chłodzenie i używanie wszystkich sprzętów produkował niż
zużywał. Będzie to możliwe w dużej mierze dzięki zastosowaniu paneli
fotowoltaicznych, pompy ciepła i magazynu energii – tłumaczy Piotr
Kopacz.
NCBR liczy zatem nie tyle na obniżenie rachunków za prąd i
ogrzewanie, co wręcz ich wyeliminowanie. – Powstanie technologia
budowania domów i mieszkań, które będą generować pozytywny roczny bilans
zużycia energii. Równocześnie będą konkurencyjne kosztowo w produkcji i
eksploatacji. W zasadzie koszty eksploatacji to tylko koszty
administracji, bo energię, w tym prąd, tego typu domy mają produkować
same, a wodę brać z deszczówki – podkreśla Tomasz Rożek, autor kanału
„Nauka. To lubię” w mediach społecznościowych.
Po trzecie: termomodernizacja
Żeby
osiągnąć sukces, punktem wyjścia musi być zmniejszenie zapotrzebowania
na energię. Najlepszym na to sposobem jest odpowiednia
termomodernizacja.
„Najtańsza i najczystsza energia to energia,
która nie została zużyta dzięki jej efektywnemu wykorzystaniu. W
kontekście zeroemisyjnej przyszłości efektywność energetyczna jest
jednym z najważniejszych środków realizacji tego celu” – pisze w
poradniku transformacji energetycznej dla samorządów Centrum Analiz
Klimatyczno-Energetycznych. I powołuje się na oszacowania, według
których aż ponad 70% budynków jednorodzinnych w Polsce to budynki
całkowicie nieocieplone bądź ocieplone zdecydowanie zbyt cienkimi
warstwami izolacji.
– Modernizacja energetyczna budynku nie
powinna poprzestawać na wymianie źródeł ciepła. Dziś polskie budynki są
wampirami energetycznymi. Zużywają ogromne ilości energii, która zamiast
służyć celom grzewczym, ucieka przez nieszczelne ściany czy okna –
zauważa Andrzej Guła, współzałożyciel Polskiego Alarmu Smogowego i
członek komitetu monitorującego projekty z zakresu Europejskiego
Zielonego Ładu w NCBR.
Po czwarte: magazyny energii
–
Wymagana jest fundamentalna zmiana na rynku energii i surowców
energetycznych. Żeby korzystać z odnawialnych źródeł, które są zależne
od pogody – jak słońce i wiatr – potrzebne jest jednak magazynowanie
energii. Najlepiej, żeby miało to miejsce jak najbliżej odbiorcy i
źródła energii – wyjaśnia Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju
Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBR.
Dlatego wśród
przedsięwzięć realizowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju są i
te dotyczące magazynów: „Magazynowanie Ciepła i Chłodu” oraz
„Magazynowanie energii elektrycznej”.
– Nie ma technologii, która
pozwalałaby na magazynowanie ciepła i chłodu wprost z powietrza. Nie
znaczy to jednak, że magazynowanie ciepła i chłodu jest niemożliwe.
Można magazynować ciepło lub chłód odpadowe. Można wyprodukować ciepło w
lecie dzięki fotowoltaice. Można też wyprodukować je wtedy, gdy energia
elektryczna jest najtańsza, na przykład w środku dnia, a oddać, gdy
kilka godzin później jest droga – opowiada dr Tomasz Rożek z „Nauka. To
lubię”.
Marcin Popkiewicz, fizyk, badacz megatrendów i
przewodniczący wspomnianego już komitetu monitorującego projekty
Europejskiego Zielonego Ładu w NCBR, ocenia, że o wiele efektywniejsze
kosztowo są magazyny na krótki czas, na przykład kilka tygodni. W
związku z tym warto jednak korzystać z różnych źródeł odnawialnej
energii. – Zawsze w tym czasie będzie energia jak nie ze słońca, to z
wiatru. Stawianie na jedno sezonowe źródło nie jest więc najlepszym
rozwiązaniem. Dużo lepiej postawić na dwa źródła, które się uzupełniają.
Dzięki temu magazynowanie i cała infrastruktura będą tańsze – tłumaczy.
Jak
wyjaśnia dr inż. Łukasz Adrian z NCBR, kierownik projektu
„Magazynowanie Ciepła i Chłodu”, magazyny takie będą mogły być
zbiornikami zamontowanymi w kotłowni bądź kontenerami ustawionymi na
przykład przy biurowcu. Ciepło można będzie magazynować w wodzie,
solance lub materiałach zmiennofazowych. Najbardziej obiecująca – bo
magazynująca kilkukrotnie więcej ciepła w tej samej objętości – jest ta
ostatnia opcja. – Zaletą magazynów ciepła i chłodu jest to, że można je
zastosować zarówno w nowych, energooszczędnych budynkach, jak i tych już
istniejących – dodaje Łukasz Adrian.
Efekty mogą być naprawdę
zaskakujące: niektórzy wykonawcy zadeklarowali, że koszt ciepła i chłodu
dzięki zastosowaniu ich technologii może wynieść zaledwie 350 zł
rocznie. Potencjalnie za taką właśnie kwotę można więc zapewnić sobie
ciepło w chłodne dni, klimatyzację w upalne dni i ciepłą wodę każdego
dnia roku. – Zgodnie z rozwiązaniem proponowanym przez wielu wykonawców,
chłodzenie budynku latem polega na odebraniu od niego ciepła,
zmagazynowaniu go często w podziemnym zbiorniku, a następnie oddaniu
zimą – mówi dr inż. Łukasz Adrian. A wszystko dzięki zbiornikowi nie
większemu od pojemników, do których służby odbierają przydomowe szambo.
Warto
jednak dodać, że tak niskie opłaty dotyczą magazynowania sezonowego, na
przykład przez sześć miesięcy. Cena za taki system jest zatem wysoka. Z
zebranych w ramach postępowań danych wynika, że być może lepszym
rozwiązaniem jest magazynowanie ciepła w krótszej perspektywie, czyli
dobowo bądź tygodniowo. Wówczas wielkość takiego magazynu jest o wiele
mniejsza – wynosi mniej więcej 100 cm x 50 cm x 80 cm. – W takim
przypadku cena roczna ciepła i chłodu będzie trzy, cztery razy wyższa
niż w przypadku magazynowania sezonowego, ale system jest o wiele
tańszy, prostszy i mniejszy – wyjaśnia Wojciech Racięcki.
Jak
dodaje, w całym przedsięwzięciu najważniejsza jest zmiana paradygmatu:
chodzi o to, by ciepło i chłód produkować w momencie, gdy jest to
najtańsze (czyli jest nadmiar energii na przykład z wiatru), a nie
dopiero wtedy, gdy jest to nam potrzebne. – Dlatego tak ważne jest
magazynowanie ciepła i chłodu – podkreśla.
Do tego dochodzi
przedsięwzięcie „Magazynowanie energii elektrycznej”. Zakłada ono
stworzenie opartego niemal w całości na dostępnych w Polsce surowcach
magazynu energii elektrycznej, który pomieści 15 kilowatogodzin. Tyle
energii powinno wystarczyć tradycyjnemu gospodarstwu domowemu
przynajmniej na jeden dzień.
– Nie chodzi nam o to, żeby
korzystać z baterii cały czas i odciąć się od sieci. Tak może być
kiedyś, w przyszłości. Na teraz naszym celem jest wpięcie baterii do
systemu elektroenergetycznego po stronie użytkownika. Czyli podobnie jak
na to miejsce w przypadku fotowoltaiki. Najpierw wykorzystujemy więc
energię lokalnie, na miejscu, dopiero potem jej nadmiar magazynujemy, a
oddanie do sieci następuje na samym końcu – wyjaśnia dr Maciej
Chmieliński z NCBR, kierownik projektu „Magazynowanie energii
elektrycznej”.
Najlepsza recepta
Oczywiście
wspomniane rozwiązania nie są na ten moment idealne. Część z nich o
wiele łatwiej zastosować w nowym budownictwie niż w starych kamienicach w
centrach miast. Do tego panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne,
magazyny energii czy pompy ciepła to produkty, które wciąż się
rozwijają. Potrzeba innowacji, by stały się bardziej efektywne i tańsze.
Ceny fotowoltaiki, które w ostatnich dekadach spadły o ponad 90%,
pokazują jednak, że osiągnięcie efektu skali jest możliwe.
Eksperci
NCBR zdają sobie sprawę, że wykonawcy przygotowują rozwiązania
prototypowe. Jednocześnie mają jednak świadomość, że w przyszłości
koszty takich rozwiązań będą o wiele niższe, a dodatkowo będziemy
dysponować lepszymi możliwościami technicznymi. Rozwijane przez NCBR
przy wsparciu Funduszy Europejskich projekty mają wesprzeć to, by
rozwiązania najlepsze tak dla ochrony klimatu, jak i rachunków Polaków,
ważne również z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, stały się
jak najpowszechniejsze. A dzięki temu jak najtańsze.
– Pierwsza
mikrofalówka kosztowała kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt tysięcy
dolarów. Każde urządzenie może więc być tanie, to kwestia skali
produkcji. Gdy dany produkt zaczyna być oferowany masowo, staje się
znacznie tańszy. Drugim sposobem na powszechniejsze wdrażanie naszych
prototypowych rozwiązań w praktyce może być wsparcie w postaci dotacji
udzielanej w ramach rządowych czy regionalnych programów – komentuje
Wojciech Racięcki.
Warto mieć też na uwadze, że choć początkowe
koszty inwestycji mogą wydawać się duże, to w dłuższej perspektywie
zwrócą się one z nawiązką. Niektóre rozwiązania mogą „spłacić się” w
ciągu kilku lat, inne w ciągu kilkunastu. Już teraz są to więc
technologie, które mogą zainteresować wiele osób w Polsce.
Szczegółowe
informacje na temat 9 przedsięwzięć badawczych NCBR wpisujących się w
strategię Europejskiego Zielonego Ładu tutaj>> gov.pl
Chcesz
wiedzieć więcej? Obejrzyj 8 krótkich filmów o przedsięwzięciach NCBR
wpisujących się w strategię Green Deal: Zielone technologie? To lubię! -
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju - Portal Gov.pl (www.gov.pl)
Przedsięwzięcia:
„Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”, „Innowacyjna
biogazownia”, „Oczyszczalnia przyszłości”, „Magazynowanie energii
elektrycznej”, „Magazynowanie Ciepła i Chłodu”, „Technologie domowej
retencji”, „Wentylacja dla szkół i domów” są realizowane w ramach
projektu pozakonkursowego „Podniesienie poziomu innowacyjności
gospodarki poprzez realizację przedsięwzięć badawczych w trybie
innowacyjnych zamówień publicznych w celu wsparcia realizacji strategii
Europejskiego Zielonego Ładu” w ramach poddziałania 4.1.3 Innowacyjne
metody zarządzania badaniami Programu Inteligentny Rozwój.
Przedsięwzięcia:
„Ciepłownia przyszłości, czyli system ciepłowniczy z OZE” oraz
„Elektrociepłownia w lokalnym systemie energetycznym” są
współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w
ramach poddziałania 4.1.3 Innowacyjne metody zarządzania badaniami
Programu Inteligentny Rozwój 2014–2020, w ramach projektu
pozakonkursowego „Podniesienie poziomu innowacyjności gospodarki poprzez
wdrożenie nowego modelu finansowania przełomowych projektów
badawczych”.
Źródło: NCBiR
Energetyka, OZE
Gospodarka odpadami, Recykling
Ekologia, Ochrona środowiska
E-transport, E-logistyka, E-mobilność
EkoDom, EkoBudownictwo
EkoRolnictwo, BioŻywność
Prawo, Administracja, Konsulting
Gaz-System: kierunki rozwoju to biometan, wodór i CO2
Respect Energy i Eurowatt podpisały umowę PPA
ŚGP Industria potwierdziła obecność uranu w złożu na terenie woj. świętokrzyskiego
Nexans finalizuje umowę serwisową z Equinor
Debaty eksperckie Polskiej Agencji Prasowej: Go green, be eco! Energetyka odnawialna i niskoemisyjna w Polsce
Rusza kolejna edycja wodorowego konkursu GOSPOSTRATEG w którym można zwyciężyć nawet 20 mln zł dofinansowania
Ropa brent | 83,76 $ | baryłka | 1,33% | 11:11 |
Cyna | 23110,00 $ | tona | 0,64% | 29 lis |
Cynk | 2507,00 $ | tona | -0,87% | 29 lis |
Aluminium | 2177,00 $ | tona | 0,60% | 29 lis |
Pallad | 1021,53 $ | uncja | -1,54% | 11:10 |
Platyna | 936,30 $ | uncja | -0,31% | 11:11 |
Srebro | 25,06 $ | uncja | 0,08% | 11:11 |
Złoto | 2038,40 $ | uncja | -0,33% | 11:11 |