– Przez planowane inwestycje port częściowo zmieni oblicze. Liczymy nie tylko na współpracę z deweloperami, ale i na rozwój sektora mieszkaniowego i rozrywkowego. Skorzystać może region i potencjalni podwykonawcy, czyli local content – uważa Jan Biernacki, prezes zarządu Portu Jachtowego w Łebie, w sąsiedztwie którego, stanie centrum serwisowe morskiej farmy wiatrowej Baltic Power.
Anna
Konopka, GospodarkaMorska.pl: Ostatnie tygodnie pokazały, że zmiany,
jakie czekają Łebę w najbliższych latach, nabierają bardzo formalnego
kształtu. To już fakt, że w części portu w Łebie stanie centrum
serwisowe do obsługi morskiej farmy wiatrowej Baltic Power, spółki
związanej z Grupą Orlen. Co to oznacza dla Łeby?
Jan Biernacki, Port Jachtowy Łeba:
Moim zdaniem dla Łeby to bardzo dobra wiadomość. Mówimy bowiem o
dzierżawie części portu na okres 30 lat. Przetarg wygrany został przez
Baltic Power, który inwestycje budowy farmy zrealizuje przez dwa duże
koncerny: Grupę Orlen i kanadyjską spółkę Northland Power.
To
już jasne, że polska gra o offshore wkracza w decydującą fazę. Jak
Łeba, jako miasto, które bezpośrednio skorzysta na tych inwestycjach ze
względu na bliskość przyszłych morskich farm wiatrowych, patrzy na
inwestycje offshore?
Sama farma będzie zlokalizowana około
23 kilometry od linii brzegowej w pobliżu Łeby i Choczewa. Zaplanowana
jest na ok. 70 turbin wiatrowych, a jej powierzchnię morską szacuje się
na ponad 130 km kw. Natomiast w sąsiedztwie portu jachtowego swoją bazę
będzie miał port serwisowy do obsługi inwestycji, której budowa
planowana jest na lata 2024-2026.
Z
pierwszych doniesień wynika, że z zgodnie z założeniami baza serwisowa
farmy Baltic Power będzie obsługiwała trzy, cztery jednostki CTV
przeznaczone do transportu personelu serwisowego. A każda z nich na
pokład zabierze jednorazowo do 24 techników wraz z niezbędnym sprzętem.
Kto będzie miał szansę zdobyć zatrudnienie w porcie serwisowym?
To ogromne wyzwanie i przedsięwzięcie. A z tym będą się wiązały przede wszystkim nowe miejsca pracy, to impuls dla rozwoju miasta i nowe możliwości. Skorzysta nie tylko Łeba i port, ale również region. Wielkie nadzieje z inwestycją widzi dla siebie lokalny łańcuch dostaw.
Dla
mieszkańców zawodowo związanych z morzem to również olbrzymia szansa na
przebranżowienie się i wykorzystanie swoich kompetencji we współpracy z
armatorami obsługującymi farmy. Wszystko zależy od nas, jak do tego
podejdziemy i jak wykorzystamy te zmiany.
Co ma Pan na myśli mówiąc o podejściu?
Niektórzy
już wypytują o przyszłe możliwości pracy, jej charakter i potrzebne
kwalifikacje. Rozeznanie robią także deweloperzy. Zostało jeszcze trochę
czasu na przebranżowienie się, zdobycie potrzebnych kursów. Z pewnością
nadchodzi fala zmian, a jest takie powiedzenie, że gdy nadchodzi fala
można próbować przed nią uciekać albo na niej surfować. Zmiany w
energetyce i ekonomii mają charakter globalny, więc moim zdaniem nie ma
sensu przed tym uciekać, spróbujmy na nich skorzystać.
Czy Łeba już myśli o tym, jak szkolić serwisantów?
Władze
miasta bardzo przychylnie patrzą na rozwój offshore. W ostatnim czasie
przez burmistrza Łeby został podpisany list intencyjny w sferze rozwoju
morskiej energetyki wiatrowej. Ma to dotyczyć nowych kierunków
kształcenia na terenie powiatu lęborskiego. Chcemy szkolić własnych
pracowników, na tyle ile tylko będzie to możliwe. To bardzo ważne dla
regionu, z którego młodzież niestety wyjeżdża w ostatnich latach. Te
inwestycje mogą część osób zatrzymać. Z pewnością to byłby duży sukces.
Wiemy
już, że niemal cała zachodnia część portu jest przeznaczona dla centrum
serwisowego. Zmieni się plan zagospodarowania przestrzennego, by
wykorzystać okazję na rozwój.
Charakterystyka portu może
się istotnie zmienić. Do tej pory port w Łebie był niewielkim, urokliwym
portem rybackim. Teraz mamy szansę na wydzielenie części przemysłowej.
Jak wiadomo, za przemysłem idą zupełnie inne pieniądze, co może wpłynąć
na inwestycję w infrastrukturę. Myślę, że dzięki tej wielkiej
inwestycji, my jako sąsiedzi, możemy również liczyć na poprawę zabudowy
portu.
Podkreśla Pan, że port, któremu Pan szefuje, jest
wyjątkowy. A to między innymi dlatego, że obszarem mariny jachtowej
zarządza miejska spółka, czyli Port Jachtowy w Łebie sp. z o.o., co jest
unikatem na tle większości portów. Jakie są możliwości Portu
Jachtowego?
Wydzierżawiona przez gminę działka sąsiaduje
bezpośrednio z naszą mariną. Widzę więc duże szanse na współpracę z
inwestorami offshorowymi oraz partnerstwo biznesowe.
Atutem
Portu Jachtowego jest z pewnością basen portowy na 121 jednostek różnych
klas. Cumować u nas mogą zarówno jachty żaglowe do 18 metrów, jak i
jachty motorowe do 24 metrów. Miejsca postojowe umożliwiają skorzystanie
z przyłączy wody i energii elektrycznej. Warto też zauważyć, że
stanowiska postojowe znajdują się przy trapach pomostów pływających –
dzięki temu możliwa będzie ewentualna przebudowa wyposażenia basenu
jachtowego oraz prowadzenie prac portowych i modernizacji
infrastruktury.
Czy Port Jachtowych w Łebie ma szansę się zmienić w najbliższym czasie?
Na
razie nie mogę zdradzić szczegółów, ale mamy już plany na nowatorskie
zagospodarowanie miejsc wokół basenu. Są również pewne wyzwania, z
którymi port boryka się od lat.
Jakie to wyzwania?
Problemem
cyklicznym jest spłycenie wejścia do portu. Problem polega na
nanoszeniu osadu z kanału portowego i samego morza. Pogłębianie basenu
portowego to kosztowna inwestycja, którą należy regularnie powtarzać.
Dzięki przychylności Gminy Miejskiej Łeba, prorozwojowej polityce pana
burmistrza i naszego samorządu udało nam się uzyskać ze środków gminy
wsparcie na tegoroczne prace podczyszczeniowe. Jednak jest to problem
nawracający właściwie co roku.
Doskonale z problemem radzi
sobie Urząd Morski, inwestując w pogłębianie toru wodnego w kanale
portowym nawet kilka razy do roku. Liczymy na dalszą owocną współpracę z
gminą miejską, Urzędem Morskim, a także sektorem firm, które właśnie
wchodzą do Łeby. Będziemy wspólnie użytkownikami infrastruktury i myślę,
że wszystkim nam zależy na tym samym – na bezpieczeństwie żeglugi.
Czy dzięki rozwojowi offshore i inwestycjom są szanse na pobudzenie turystyki, branży rozrywkowej, sektora mieszkaniowego w Łebie?
Łeba
jest małym i cichym miasteczkiem, poza sezonem dość sennym. Liczymy, że
budowa portu serwisowego wpłynie na charakter miasta, być może nieco je
ożywi także poza sezonem.
My, jako Port Jachtowy dysponujemy
dużym zapleczem noclegowym, w bezpośrednim sąsiedztwie morza przy
kanale portowym. To komfortowe apartamenty, w których przyszli
pracownicy mogą odpocząć po pracy.
Oczywiście rozwój offshore
może przyciągnąć do nas nowych mieszkańców z rodzinami, którzy znajdą
tu nie tylko pracę, ale i nowy dom. Na rozwój i większy popyt liczą
także restauratorzy i branża rozrywkowa. Port Jachtowy w Łebie i całe
miasto ma sporo do zaoferowania w tej kwestii. Może niektórzy z tych
pracowników to zapaleni żeglarze, którzy w wolnych chwilach będą
relaksować się na jachtach?
Dziękuję za rozmowę.
Zdjęcia w galerii: Fot. Mariusz Kużownik
Energetyka, OZE
Gospodarka odpadami, Recykling
Ekologia, Ochrona środowiska
E-transport, E-logistyka, E-mobilność
EkoDom, EkoBudownictwo
EkoRolnictwo, BioŻywność
Prawo, Administracja, Konsulting
Czy Polska zawalczy o miliardy na transformację?
Trwa konkurs dla mediów „Platynowe Megawaty” 2023. Weź udział i dołącz do grona laureatów
40 mld zł z KPO dla samorządów w ramach „Pożyczki wspierającej zieloną transformację miast”
Portugalia: rekordowy udział energii słonecznej w zużywanym w kraju prądzie
W Gliwicach głoszono przetarg na farmę solarną i magazyn ciepła
Qemetica Glass zainwestuje 70 mln zł w ekologię
Ropa brent | $ | baryłka | ||
Cyna | $ | tona | ||
Cynk | $ | tona | ||
Aluminium | $ | tona | ||
Pallad | $ | uncja | ||
Platyna | $ | uncja | ||
Srebro | $ | uncja | ||
Złoto | $ | uncja |