Sektor wydobycia złota ryzykuje ostracyzmem ze strony dużych funduszy emerytalnych i inwestorów, jeżeli nie będzie w stanie uzasadnić wpływu swojej działalności na środowisko.

Jak przekonuje cytowany przez Financial Times jeden z wpływowych menadżerów sektora Evy Hambro z funduszu BlackRock, społeczeństwo może łatwiej dostrzec uzasadnioną potrzebę kopania gigantycznych dziur w ziemi w celu wydobycia metali przejściowych dla sektora energetycznego, takich jak miedź i nikiel, ale sprawa jest mniej jasna w przypadku złota.

W ciągu ostatnich kilku lat inwestorzy przy podejmowaniu decyzji o tym, jakie akcje kupić i sprzedać. Zaczęli przywiązywać coraz większą uwagę na kwestie środowiskowe i społeczne. Poza biżuterią złoto ma niewiele zastosowań przemysłowych, a chociaż przemysł jest cennym sektorem pod względem zatrudnienia i podatków w niektórych z najbiedniejszych krajów świata, to większość wydobywanego dziś złota jest przechowywana w skarbcach.

W opinii Hambro przemysł złotniczy musi myśleć wspólnie z organizacjami takimi jak Światowa Rada Złota (stowarzyszenie górników złota zrzeszającym największe kompanie wydobywcze – przyp. ed.) o tym, jak przedstawiać swoją historię, szczególnie biorąc pod uwagę wzrost popularności kryptowalut, które ostatnio wzbudziły entuzjazm wśród niektórych inwestorów detalicznych.

Złoto powinno być rzeczywistym pieniądzem?

- Złoto jest aktywem finansowym, środkiem wymiany od tysięcy lat. Myślę, że tak będzie jeszcze długo w przyszłości, ale musimy znaleźć sposób na wprowadzenie złota do obiegu, aby faktycznie stało się ono pieniądzem – stwierdził Hambro, nie wskazując sposób, jak to osiągnąć.

Według analityków jednym z wariantów byłoby umożliwienie inwestorom zbierania wypłat dywidend od górników złota w kruszcu, a nie w gotówce, poprzez wspierany złotem fundusz giełdowy. Fundusze te mogłyby być następnie powiązane z aplikacjami płatniczymi, które oferowałyby klientom możliwość wydawania złota jak waluty.

W 2016 roku australijska firma wydobywająca złoto Resolute dała możliwość akcjonariuszom otrzymywania dywidendy w złocie wpłacanej na osobiste konto w The Perth Mint. W ślad za nią nie poszło wiele innych firm górniczych.


Źródło: Financial Times