– Jak wynika z „Barometru zdrowych domów”, jeden na czterech Polaków
jest narażony na zagrożenia związane z klimatem wewnątrz pomieszczeń, do
których zaliczają się niedostateczne ilości światła dziennego, wilgoć,
pleśń, chłód i nadmierny hałas – mówi agencji Newseria Biznes Aleksandra
Zybała, menedżerka ds. komunikacji VELUX Polska. – Ten ostatni problem
zwykle dotyczy osób żyjących w miastach, gdzie hałas jest najczęściej
generowany przez ruch uliczny.
„Barometr zdrowych domów" to
cykliczny ogólnoeuropejski raport opisujący zależności pomiędzy
warunkami mieszkaniowymi a zdrowiem ludzi. Wskazuje cztery zagrożenia
dla zdrowia związane z klimatem wewnątrz pomieszczeń – brak światła
dziennego, niską temperaturę, nadmierny hałas oraz wilgoć i grzyb.
Zanieczyszczenie hałasem dotyczy 13 proc. społeczeństwa, czyli 4,9 mln
osób. Dla porównania z problemem braku światła dziennego w mieszkaniu
boryka się 1,5 mln osób, a 4 mln żyje w mieszkaniach zawilgoconych i
zagrzybionych. Taka sama liczba ma w domach zbyt zimno, choć – biorąc
pod uwagę kryzys energetyczny w ostatnim sezonie grzewczym – dziś te
dane mogą być już zbyt optymistyczne.
Mieszkanie w domu, w którym nie da się odpocząć z powodu braku ciszy, negatywnie wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne.
–
Może to powodować m.in. rozdrażnienie, problemy z koncentracją,
problemy ze snem, a w dłuższej perspektywie nawet problemy z odpornością
– wymienia Aleksandra Zybała.
Potwierdza to również badanie
„Modern Life” przeprowadzone na zlecenie Rockwool, w którym aż 89 proc.
ankietowanych wskazało, że ich wydajność w ciągu dnia spada wraz z
zanieczyszczeniem hałasem. Długotrwała ekspozycja na hałas powoduje też
permanentne zmęczenie, bóle głowy czy wzmożoną nerwowość. Może skutkować
m.in. chorobą sercowo-naczyniową czy zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi.
–
Niestety świadomość Polaków na temat akustyki w budownictwie jest
bardzo niska. Zwykle nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że mocno
wpływa ona na nasze zdrowie – mówi Henryk Kwapisz, ekspert
Stowarzyszenia na rzecz Lepszej Akustyki w Budynkach „Komfort Ciszy”. –
Grupa lekarzy z Kliniki Otolaryngologii w Krakowie przeprowadziła
badanie, które jednoznacznie wykazało, że nasz subiektywny próg
tolerancji na hałas stopniowo się obniża, przez co jesteśmy coraz
bardziej narażeni na choroby związane ze słuchem, a wynikające z hałasu.
Z kolei badania naukowców z Danii pokazały, że osoby skarżące się na
hałasy dochodzące od sąsiadów trzykrotnie częściej cierpią na migrenę, a
ich dzieci czterokrotnie częściej chorują na zapalenie oskrzeli.
Dlatego właśnie powinniśmy mieć świadomość, że hałas mocno wpływa na
nasze zdrowie.
Hałas to niepożądane, uciążliwe i długotrwałe
dźwięki. Mogą one docierać zarówno z zewnątrz, jak i przenosić się
między piętrami i pomieszczeniami. Ich źródłem najczęściej jest ulica i
warkot samochodów przejeżdżających za oknem. Jednak tym, co męczy
Polaków w domach, bywają też np. impreza u sąsiadów, stukanie w podłogę
dochodzące z wyższej kondygnacji, muzyka z radia, krzyki, szczekanie psa
czy głośno bawiące się dzieci. Dźwięk wody spuszczanej w sedesie jest
dość donośny, a drażnić mogą też te, które powstają, kiedy jeden z
domowników bierze prysznic.
Co ważne odbiór tych dźwięków jest
subiektywny i przykładowo szum ulicy, który w ciągu dnia nie
przeszkadza, w nocy może się okazać uciążliwy i zakłócać sen. Innym
przykładem są urządzenia zainstalowane w pomieszczeniach technicznych,
takie jak hydrofor, centrala wentylacyjna czy kocioł gazowy, które
podczas pracy wydają dźwięki. W ciągu dnia może być to nawet
niezauważalne dla domowników, ale donośnie wybrzmi w nocy, podczas
zasypiania, kiedy cichną wszystkie inne dźwięki..
– Aby było
ciszej, przegrody w budynkach powinny mieć odpowiednie wartości
przenikania fal dźwiękowych i wibracji, które powodują, że dudnienia
przechodzą po konstrukcji i są słyszalne w sąsiednich mieszkaniach.
Natomiast od zewnątrz, czyli np. od hałasu ulicznego, można odgrodzić
się dzięki zastosowaniu odpowiednio akustycznych okien – mówi Magdalena
Maciąg, architektka z pracowni projektowej mut, przedstawicielka
Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Architektów Polskich. – Ważna też
jest walka z pogłosem, czyli tym, co się dzieje we wnętrzu domu lub
mieszkania, sposobie, w jaki dźwięk odbija się od sufitów, ścian,
podłóg. Tutaj najprostszym rozwiązaniem jest stosowanie dywanów, zasłon i
miękkich tapicerek na meblach.
Według ekspertów poziom hałasu we
wnętrzach mieszkalnych nie powinien przekraczać 30–40 dB. Jednak już
dźwięki w przedziale 35–70 dB po dłuższym czasie wywołują uczucie
zmęczenia i podenerwowanie. Powyżej 70 dB mogą powodować ból głowy i
nadciśnienie, a przekroczenie granicy 90 dB grozi już ubytkiem słuchu.
Dla zobrazowania działający odkurzacz generuje ok. 60 dB, głośna muzyka –
80 dB, a ruch uliczny – 90 dB.
– Współczesne normy, które
obowiązują przy projektowaniu, nie do końca spełniają wymagania, jakie
powinniśmy osiągać przy poziomach hałasu. Są co prawda normy i wytyczne
ogólnoświatowe, np. Światowa Organizacja Zdrowia mówi, że w miastach
powinniśmy mieć w ciągu dnia maksymalnie 55 dB. Nasze normy mówią z
kolei, że w miastach powyżej 100 tys. ma być 65 dB. Jednak to wszystko
się rozmija, jeżeli weźmiemy pod uwagę chociażby hałas generowany przez
samochody – mówi architektka.
Hałas nie jest też zagadnieniem,
któremu poświęcono zbyt wiele uwagi w przepisach budowlanych.
Rozporządzenie w sprawie warunków technicznych wskazuje jedynie, że
„budynek i urządzenia z nim związane powinny być zaprojektowane i
wykonane w taki sposób, aby poziom hałasu, na który będą narażeni
użytkownicy lub ludzie znajdujący się w ich sąsiedztwie, nie stanowił
zagrożenia dla ich zdrowia, a także umożliwiał im pracę, odpoczynek i
sen w zadowalających warunkach".
– Współczesne budynki,
projektowane według aktualnych norm, nie do końca spełniają takie
podstawowe, życiowe potrzeby. Jako projektanci nie musimy uwzględniać
tego, że np. wiercenie wkrętarką u sąsiada będzie przenosiło się przez
ściany, bo to jest po prostu dopuszczalne, nie jest ujęte w normach. Tak
samo jeśli mamy uciążliwego sąsiada, który cały czas hałasuje,
zachowuje się głośno i robi imprezy, to nie do końca możemy temu
zaradzić poprzez odpowiedni projekt budynku, który bazuje wyłącznie na
normach. Dlatego – jeśli chcemy, żeby faktycznie było cicho – musimy
wyjść ponad to, wziąć pod uwagę akustykę i budować lepiej, niż jest to
ujęte w tych podstawowych normach wymaganych przepisami – mówi Magdalena
Maciąg.
Eksperci podkreślają, że ten aspekt warto wziąć pod
uwagę już na etapie planowania budowy domu i wyboru projektu. Zwłaszcza
jeżeli ma on powstać w głośnym miejscu, np. przy trasie szybkiego ruchu
czy linii kolejowej.
– Wybierając mieszkanie czy planując budowę
domu, nie powinniśmy kierować się tylko ceną, lokalizacją i widokiem z
okna, ale również tym, jaką ma akustykę. Na to ogromny wpływ mają
materiały budowlane, z których powstał budynek. Okna, izolacja
akustyczna, przegrody – to wszystko ma znaczenie. Dlatego warto zapytać o
to architekta lub dewelopera – dodaje ekspert Stowarzyszenia „Komfort
Ciszy” Henryk Kwapisz.
Jednym z głównych kryteriów wyboru budulca
na ściany zewnętrzne powinna być jego izolacyjność akustyczna. Dźwięki
dobrze tłumią dwa rodzaje materiałów – miękkie i włókniste (np. wełna
mineralna) oraz te o dużej gęstości i masie (np. beton, silikaty, pełna
cegła), które trudniej wprawić w wibracje. Warto też wziąć pod uwagę
fakt, że najcichsze są dachy kryte dachówką, a żeby strop między
kondygnacjami chronił przed dźwiękami uderzeniowymi, można rozłożyć na
nim izolację akustyczną z wełny mineralnej lub specjalnych odmian
styropianu.
Kolejny element, który warto wziąć pod uwagę, to
stolarka okienna, ponieważ standardowe okna chronią przed hałasem gorzej
niż ściana. Jeśli jednak inwestorowi zależy na ciszy, powinien wybrać
np. szyby zespolone z grubszymi i cięższymi taflami szkła i zwrócić
uwagę na parametry izolacyjności.
– Współczynnik izolacyjności
akustycznej, wyrażony przez skrót RW, jest określany w decybelach i
pokazuje, jak dane okno będzie chroniło przed hałasem. Im wyższy jest
ten współczynnik, tym lepiej okno będzie tłumić dźwięki. Na rynku są
obecnie dostępne bardzo innowacyjne rozwiązania, w tym okna dachowe
wyposażone w pakiety szybowe z grubszymi szybami, które bardzo
skutecznie chronią przed hałasem i tłumią dźwięki o różnej
częstotliwości, w tym np. odgłosy padającego deszczu – mówi Aleksandra
Zybała. – Okna odgrywają bardzo dużą rolę w ochronie przed hałasem.
Wybierając je, zwracajmy jednak uwagę na konstrukcję, na pakiety
szybowe, ale także na odpowiedni montaż, bo to jest bardzo istotne.
Tylko wtedy będziemy mieć pewność, że okna faktycznie będą dobrze
tłumiły hałas.
Energetyka, OZE
Gospodarka odpadami, Recykling
Ekologia, Ochrona środowiska
E-transport, E-logistyka, E-mobilność
EkoDom, EkoBudownictwo
EkoRolnictwo, BioŻywność
Prawo, Administracja, Konsulting
Nowy poziom projektowania fabryk: zakład w Nałęczowie jest rozbudowywany w przyśpieszonym tempie
Kolejne pomorskie ZIT-y podpisane
Efektywność energetyczna: Castorama zbadała postawy Polaków w obszarze termomodernizacji
W Gdańsku powstał zielony przystanek autobusowy z bluszczu
Uniwersytet w Białymstoku przetestuje specjalną folię ograniczającą kolizje ptaków ze szklanymi powierzchniami
Przełomowy beton bez cementu firmy C-Crete Technologies po raz pierwszy zastosowany w budynku w Seattle
Ropa brent | $ | baryłka | ||
Cyna | $ | tona | ||
Cynk | $ | tona | ||
Aluminium | $ | tona | ||
Pallad | $ | uncja | ||
Platyna | $ | uncja | ||
Srebro | $ | uncja | ||
Złoto | $ | uncja |