Premier: chcemy, żeby urządzenia do monitoringu rzek były gęściej rozlokowane i bardziej czułe

zk

25.08.2022 12:44 Źródło: PAP
Strona główna Prawo, finanse Premier: chcemy, żeby urządzenia do monitoringu rzek były gęściej rozlokowane i bardziej czułe

Partnerzy portalu

Premier: chcemy, żeby urządzenia do monitoringu rzek były gęściej rozlokowane i bardziej czułe - ZielonaGospodarka.pl
Fot. premier Morawiecki/gov.pl

Nie zakładamy nowych urządzeń technicznych do monitoringu rzek, tylko wzmacniamy cały system monitoringu; takie urządzenia były wcześniej, ale chcemy, żeby były one gęściej rozlokowane i bardziej czułe - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki.

Premier został zapytany w czwartek na konferencji prasowej w Siennicy (woj. mazowieckie) o kontrole przeprowadzone przez polityków KO w sprawie sytuacji na Odrze i o to, iż wynika z nich, że 90 mln ze środków unijnych, które zostały wydane na monitoring wód, nie zostały jeszcze rozliczone i że w ogóle tego monitoringu nie ma.

"Szanowni państwo, my nie zakładamy nowych urządzeń technicznych do monitoringu, tylko wzmacniamy cały system monitoringu. Oczywiście urządzenia do monitoringu były i wcześniej, ale chcemy, żeby one były jeszcze bardziej gęsto rozlokowane. Chcemy, żeby były bardziej czułe, tak jak, podam jako przykład, najnowocześniejszych urządzeń elektronicznych na naszej granicy wschodniej, tej polsko-białoruskiej" - odpowiedział Morawiecki.

Jak dodał, "tak samo chcemy unowocześniać infrastrukturę tutaj". "Nie ma sprzeczności między dotychczas przeprowadzonymi inwestycjami, a kolejnymi, o których mówi pani minister Anna Moskwa" - podkreślił premier. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapowiedziała w zeszłym tygodniu stworzenie nowoczesnego systemu stałego monitorowania wód powierzchniowych wraz z systemem wczesnego reagowania na potencjalne kryzysy, awarie i katastrofy.

Szef rządu zwracał uwagę na konferencji, że Odra się odradza. "Widzimy, że różnego rodzaju apokaliptyczne informacje o śmierci Odry były zdecydowanie przedwczesne. Bardzo się z tego cieszę, że natura, biologa bardzo szybko się odradza. A my dopomożemy temu według najlepszych rad ichtiologów i innych specjalistów, poprzez przekazanie środków dla związków wędkarskich na zarybianie, czy inne inwestycje o charakterze odtworzenia naturalnego środowiska, ekosystemu dla wszystkich żyjących stworzeń. I oczywiście przede wszystkim dla człowieka, żeby jak najszybciej można było korzystać z Odry tak, jak do tej pory" - powiedział Mateusz Morawiecki.

W środę posłowie Koalicji Obywatelskiej przedstawili na konferencji prasowej w Sejmie wnioski po kontrolach poselskich w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze. Mówili m.in., że Rządowe Centrum Bezpieczeństwa bardzo długo nie miało oficjalnych informacji o zagrożeniu ekologicznym w Odrze, przekonywali też, że katastrofa ekologiczna na Odrze mogła się nie wydarzyć, ale zabrakło systemu monitoringu rzek, doszło do błędów ludzkich, a najważniejsze odpowiedzialne osoby były na urlopie. Posłanka Gabriela Lenartowicz, która kontrolowała Ministerstwo Klimatu i Środowiska, powiedziała, że 90 mln zł, które trafiły na monitoring wód, pochodziły z pieniędzy unijnych. "Wydaje się, że jest to sytuacja, którą OLAF, czyli unijna policja, powinien się zainteresować - oceniła Lenartowicz.

Według niej, po wprowadzeniu nowego prawa wodnego w 2018 r. praktycznie zniknęła ochrona wód, bo gospodarowanie nimi przeniesiono do pionu gospodarczego, a MKiŚ zaś tak naprawdę nie prowadzi monitoringu środowiska wodnego, bo nie ma do tego instrumentów prawnych. "Ryba psuje się od władzy" - skomentowała Lenartowicz.

Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. W ubiegłym tygodniu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie w próbkach wody z rzeki znalazł tzw. złote algi, których zakwit może spowodować pojawienie się toksyn zabójczych dla ryb i małży. Obecność toksyn potwierdzają badania gdańskich naukowców.

We wtorek dyrektor Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ Mirosława Zbroś poinformowała, że badania porównawcze w związku z zanieczyszczeniem Odry wykonały laboratoria w Czechach, w Anglii i w Holandii; czeskie wyniki są porównywalne z polskimi. Według MSWiA w akcję oczyszczania Odry zaangażowano ponad 3 tys. strażaków, 2 tys. policjantów oraz 1,3 tys. żołnierzy. Woda w Odrze w różnych miejscach jest napowietrzana.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa ws. zanieczyszczeń w Odrze złożył do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu WIOŚ. Prokuratura wszczęła postępowanie. Na polecenie Prokuratora Generalnego powołano w tym śledztwie zespół siedmiu prokuratorów i pięciu policjantów. W związku z sytuacją na Odrze premier Mateusz Morawiecki zdymisjonował szefa Wód Polskich Przemysława Dacę i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka.

Partnerzy portalu

Surowce

 Ropa brent 83,76 $ baryłka  1,33% 11:11
 Cyna 23110,00 $ tona 0,64% 29 lis
 Cynk 2507,00 $ tona -0,87% 29 lis
 Aluminium 2177,00 $ tona 0,60% 29 lis
 Pallad 1021,53 $ uncja  -1,54% 11:10
 Platyna 936,30 $ uncja  -0,31% 11:11
 Srebro 25,06 $ uncja  0,08% 11:11
 Złoto 2038,40 $ uncja  -0,33% 11:11

Dziękujemy za wysłane grafiki.