– Nowelizowana obecnie dyrektywa o odnawialnych źródłach energii, czyli
RED III, postrzega wodór jako kluczowy element polityki
energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej i narzędzie dekarbonizacji
szczególnie tych sektorów, które są trudne do zelektryfikowania. Dotyczy
to głównie przemysłu i transportu. Unia Europejska proponuje
wyznaczenie obowiązkowych celów do użycia wodoru odnawialnego dla
przemysłu oraz użycia w transporcie tzw. RFNBO, czyli paliw odnawialnych
pochodzenia niebiologicznego, do których zaliczamy także wodór –
wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Karolina Palacz,
analityczka z firmy Esperis.
Porozumienie instytucji unijnych
osiągnięte pod koniec marca br. określa, że w przemyśle, jako głównym
sektorze zużywającym energię, rocznie zużycie energii ze źródeł
odnawialnych będzie rosło o 1,6 proc., a do 2030 roku udział wodoru
odnawialnego w całkowitym zużyciu wodoru wzrośnie do 42 proc. Z kolei w
transporcie określono ogólny udział zaawansowanych biopaliw i paliw
odnawialnych pochodzenia niebiologicznego (RFNBO) na poziomie 5,5 proc.
energii odnawialnej w sektorze transportu. Minimalny wymóg to 1 proc.
RFNBO w energii odnawialnej dostarczanej do sektora transportu w 2030
roku. Te cele służą właśnie realizacji ambicji UE w zakresie
wprowadzania wodoru odnawialnego.
– Należy pamiętać, że wyzwania
dotyczą wyłącznie wodoru odnawialnego. To oznacza, że projekty, które
zamierzają wykorzystywać wodór niskoemisyjny z gazu ziemnego lub wodór z
odpadów, nie będą brane w ogóle pod uwagę w końcowym rozrachunku.
Ponadto aby wytworzyć wodór odnawialny, potrzebujemy albo wytworzyć,
albo pozyskać bardzo duże wolumeny zielonej energii z OZE, tak aby potem
jej nadwyżki mogły zostać zagospodarowane pod wytworzenie wodoru.
Tymczasem rynek tzw. wodoru zielonego, czyli odnawialnego, w Europie
wciąż nie istnieje, a wodór szary jest głównie wykorzystywanym wodorem w
przemyśle – podkreśla Karolina Palacz.
Jak wynika z wyliczeń
Esperis dla wariantu umiarkowanego, który był rozpatrywany przez
instytucje UE (50 proc. zielonego wodoru w zużyciu wodoru w przemyśle i
2,6 proc. RFNBO w zużyciu energii w transporcie), zużycie wodoru
odnawialnego wzrosłoby do 2030 roku do 6,2 mln t rocznie, czyli o blisko
2 tys. proc. w porównaniu do 2022 roku. Mimo że określone cele są nieco
mniej ambitne, to i tak będą one skutkowały rewolucją dla unijnego
przemysłu rafineryjnego i nawozowego.
– Oznacza to, że
potrzebujemy bardzo kompleksowych i spójnych działań wielu instytucji i
podmiotów biznesowych, aby urzeczywistnić te ambitne cele – ocenia
ekspertka Esperis.
Jednym z instrumentów zarządzania budową rynku
wodorowego ma być Europejski Bank Wodoru, czyli European Hydrogen Bank
(EHB). To koncepcja systemu wsparcia zaproponowana przez Komisję
Europejską jesienią 2022 roku, który ma zyskać zdolność operacyjną do
końca tego roku. Jak wskazuje raport Esperis „Europejski Bank Wodoru.
Nowy instrument rozwoju gospodarki wodorowej”, długoterminowym celem
banku ma być zredukowanie luki cenowej między wodorem a konkurencyjnymi
paliwami kopalnymi.
– Ten system zakłada wprowadzenie dwóch
mechanizmów wsparcia na wodór. Pierwszy dedykowany będzie rynkowi
wewnętrznemu i polega on na wsparciu producentów wodoru odnawialnego w
Unii Europejskiej. Wsparcie to będzie udzielane na 10 lat i będzie miało
postać tzw. zielonej premii, czyli green premium, która będzie
udzielana producentom za każdy kilogram wyprodukowanego wodoru –
wyjaśnia Karolina Palacz
Pierwsza pilotażowa aukcja UE na wodór w
ramach EHB, szacowana na 800 mln euro, ma się pojawić w IV kwartale br.
Do udziału w nich będą uprawnione nie tylko podmioty z państw
członkowskich, lecz również z Norwegii i Islandii (jako kraje
uczestniczące w programach Innovation Fund). Wsparcie ma być wypłacane
po weryfikacji i certyfikacji rzeczywistej produkcji, a więc w
uzależnieniu od faktycznego funkcjonowania instalacji wytwórczej.
Organizowana ma być jedna aukcja, w ramach której jedynym kryterium
wyboru ofert będzie najniższa cena, czyli proponowana wysokość wsparcia.
Wytwórcy będą rywalizować o wsparcie najpierw na poziomie całej UE, a
następnie w koszykach krajowych. To oznacza, że po wyczerpaniu budżetu
panunijnej aukcji projekty będą mogły uzyskiwać wsparcie w drugiej
rundzie, w ramach budżetów poszczególnych krajów.
– Drugi
mechanizm to system aukcji importowych. Rozliczanie będzie polegać na
pokryciu luki finansowej pomiędzy tym, jaka będzie cena oferowanego
wodoru przez producenta spoza Wspólnoty, a jaka będzie cena oferowanego
wodoru za zakup przez odbiorcę w danym państwie członkowskim Unii
Europejskiej. Wodór najczęściej w postaci paliw syntetycznych dociera
wtedy do terminali odbiorczych w Europie – mówi analityczka.
Ten
model wsparcia importu zostanie doprecyzowany na przełomie tego i
następnego roku. Wytyczne KE zakładają, że aukcje te będą organizowane w
analogicznym modelu jak aukcje wewnętrzne.
– Oba mechanizmy mają
przede wszystkim pomóc unijnemu biznesowi w realizacji celów
dekarbonizacyjnych, które zostały przedstawione w dyrektywie RED III. Na
ten moment wydają się one absolutnie niezbędne, ponieważ rynek wciąż
nie istnieje, a koszty inwestycji związane z projektami wodorowymi są na
tyle duże, że inwestorzy wciąż borykają się z dylematem kury i jajka, w
co inwestować najpierw – podkreśla Karolina Palacz.
Jak
podkreśla, niewątpliwą zaletą systemu wsparcia będzie szybkość jego
wdrożenia, co jest kluczowe dla realizacji celów w terminie, oraz jego
prostota, która powinna zachęcać inwestorów do udziału. Ponadto państwa
członkowskie będą miały realny wpływ na to, które projekty otrzymają
wsparcie w drugiej rundzie aukcji, pod warunkiem kontrybucji finansowej.
Poza tym zakładany na aukcje budżet 800 mln euro ma być systematycznie
zwiększany.
– Nie jest to jednak system idealny. Do największych
ryzyk należy np. możliwość niezbilansowania systemu pod kątem popytu i
podaży, a także nierówna dystrybucja środków. Oferty będą konkurować ze
sobą cenowo, a w zależności od regionu UE wytwarzanie wodoru może być
albo mniej, albo bardziej konkurencyjne cenowo. Jeśli chodzi zaś o
rozmiar budżetów, to najprawdopodobniej państwa takie jak Niemcy czy
Holandia będą w stanie przeznaczyć większe środki na to, żeby
wykorzystać je w drugiej rundzie aukcji wodorowej, przez co może to
osłabić konkurencyjność projektów z innych państw – wymienia analityczka
Esperis.
Zgodnie z założeniami Europejski Bank Wodoru ma być
finansowany z dwóch źródeł: z programów unijnych, przede wszystkim
Innovation Fund czy InvestEU, oraz budżetów krajowych.
– Warto
podkreślić, że EBH będzie mógł funkcjonować równolegle do krajowych
systemów wsparcia wodoru, które są obecnie przygotowywane np. w Polsce –
mówi Karolina Palacz.
Fot. Depositphotos
Energetyka, OZE
Gospodarka odpadami, Recykling
Ekologia, Ochrona środowiska
E-transport, E-logistyka, E-mobilność
EkoDom, EkoBudownictwo
EkoRolnictwo, BioŻywność
Prawo, Administracja, Konsulting
Będzie tylko gorzej jak nie zaczniemy działać. Wyłączenie fotowoltaiki w dzień roboczy. Kolejna zielona energia na straty
Orlen na EKG 2024: dekarbonizacja to cel, do którego prowadzi wiele różnych ścieżek
EKG 2024: budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej opóźni się o dwa lata, ale będzie dobrze przygotowana
Orlen uruchamia energooszczędne stacje
H2POLAND: największym wyzwaniem jest obniżenie kosztów pozyskiwania wodor
EKG 2024: zielona energetyka to tania energia, ale jej rozwój wymaga przyspieszenia
Ropa brent | 83,76 $ | baryłka | 1,33% | 11:11 |
Cyna | 23110,00 $ | tona | 0,64% | 29 lis |
Cynk | 2507,00 $ | tona | -0,87% | 29 lis |
Aluminium | 2177,00 $ | tona | 0,60% | 29 lis |
Pallad | 1021,53 $ | uncja | -1,54% | 11:10 |
Platyna | 936,30 $ | uncja | -0,31% | 11:11 |
Srebro | 25,06 $ | uncja | 0,08% | 11:11 |
Złoto | 2038,40 $ | uncja | -0,33% | 11:11 |