Zdaniem wiceministra infrastruktury Przemysława Koperskiego stan wód w Polsce jest zły. W czwartek na spotkaniu z środowiskiem wędkarskim podkreślił, że bez wspólnego działania w krótkim czasie niewiele da się zrobić. Deklarował partnerski dialog.
„Stan wód w Polsce jest zły. Bez naszego wspólnego działania niewiele w tej sprawie w krótkim czasie będziemy w stanie zrobić. Mamy pomysły, ale do tego potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego te obszary, które do tej pory były problemowymi - jak kwestie obwodów rybackich - w krótkim czasie załatwimy, by było to satysfakcjonujące dla was i dobre dla państwa polskiego” – powiedział Koperski podczas spotkania z wędkarzami w Bielsku-Białej.
Jak podkreślił, w piątek jego resort podjął decyzję o ogłoszeniu konkursów ofert na oddanie w użytkowanie przez Wody Polskie obwodów rybackich. Aktualnie w administracji przedsiębiorstwa jest ich 130, a także dwa łowiska specjalne.
Wiceminister infrastruktury deklarował, że rząd prowadził będzie dialog społeczny na zasadach partnerskich, a „nie z użyciem siły, butą i lekceważeniem”. Zapowiedział zmiany organizacyjne, prawne, kadrowe i finansowe. „Szły będą w dużej części po waszej myśli, ale i z uwzględnieniem pozostałych partnerów społecznych” – powiedział.
Prezes zarządu okręgu bielskiego Polskiego Związku Wędkarskiego Wojciech Duraj podczas spotkania wskazywał problemy, z którymi spotyka się jego środowisko. Mówił o działalności Wód Polskich przy naprawie umocnień brzegowych na rzekach. „Problem jest spory. (…) Przy pracach, które wykonywano, ichtiofauna została zniszczona i nie ma prawa się odbudować. Koryto po pracach jest wypłycone, ma głębokość 30 cm, nie ma głazów, które powinny dawać rybom ochronę. Chodzi nam też o przepławki, które są w katastrofalnym stanie” – wskazywał.
Wiceprezes Wód Polskich Mateusz Balcerowicz odpowiedział, że od około miesiąca stosowane są tak zwane dobre praktyki w tej dziedzinie. „Postaramy się, by nasi pracownicy w terenie realizując prace utrzymaniowe, czy inwestycyjne, dbali o przetrwanie ichtiofauny. (…) Przepławki, tam, gdzie to jest potrzebne, będą naprawiane, a tam, gdzie ich brakuje, w ramach posiadanych środków – realizowane” – powiedział.
Wojciech Duraj akcentował też, że niekorzystne z ich punktu widzenia jest utrzymywanie wysokich stanów wód w rzekach. Ze zbiorników kaskady Soły woda jest regularnie wypuszczana. „Ryby przemieszczają się wówczas bliżej brzegu. Gdy woda zostanie zakręcona, zostają one w zalewiskach przybrzeżnych i nie ma moją możliwości powrotu do koryta. Wówczas pojawia się mnóstwo czapli i kormoranów. Robią sobie z naszych ryb stołówkę. Tak marnotrawiony jest narybek. (…) Mamy już informację, że zakręcanie następowało w sposób stopniowy. Dziękujemy” – powiedział Duraj.
Wiceprezes Balcerowicz podkreślił, że bezpieczeństwo powodziowe ma priorytet. „Będziemy tak operowali zbiornikami, by mieć rezerwę powodziową” – powiedział. Zapewnił jednak, że operatorzy zbiorników wodnych będą komunikowali z wędkarzami planowane upusty wody ze zbiorników.
Dariusz Kampinos, wędkarz z Częstochowy, zwrócił uwagę na problem społecznych straży rybackich, która praktycznie nie ma żadnych kompetencji. Adam Cholewka z Siamoszyc dodał, że wszystkie koszty jej utrzymania obciążają PZW. „Nie ma możliwości wsparcia jej urządzeniami wyższej klasy, jak choćby drony, które umożliwiałyby walkę z kłusownictwem” – mówił.
Magdalena Zasępa z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi apelowała, by środowisko wędkarskie skierowało do resortu swoje uwagi do przepisów regulujących działalność społecznych straży. „To dla nas podstawa, żeby podjąć się przeglądu przepisów i ich zmiany zgodnie z kierowanymi uwagami. (…) Zastanówmy się, jak przeformułować przepisy, by odpowiadały waszym potrzebom, a osoby powołane do straży społecznej mogły wykonywać funkcje” – powiedziała.
Wędkarze zwracali uwagę na niekorzystne skutki wzrostu populacji chronionych ptaków czy bobrów. Mówili o konieczności redukcji ich populacji.
Polski Związek Wędkarski gospodaruje na ponad 219 tys. ha wód. W stosunku do całego areału wód śródlądowych w kraju w jego dyspozycji około 35 proc. ich powierzchni. Związek użytkuje 66 proc. całej powierzchni rzeki, 84 proc. zbiorników zaporowych i 26 proc. jezior.
Autor: Marek Szafrański
szf/ huw/
Fot. Depositphotos
Energetyka, OZE
Gospodarka odpadami, Recykling
Ekologia, Ochrona środowiska
E-transport, E-logistyka, E-mobilność
EkoDom, EkoBudownictwo
EkoRolnictwo, BioŻywność
Prawo, Administracja, Konsulting
Spaliny ze statków zanieczyszczają Bałtyk
Ekolodzy chronią ocean z pomocą niezwykłego partnera
Park Śląski za 160 mln zł odnowi swoją bioróżnorodność
Zmiany klimatyczne będą główną przyczyną spadku różnorodności biologicznej
60 aktywistów klimatycznych aresztowanych po blokadzie jednej z głównych ulic Brukseli
Polscy studenci na rzecz zmniejszania zanieczyszczeń w Berlinie
Ropa brent | 83,76 $ | baryłka | 1,33% | 11:11 |
Cyna | 23110,00 $ | tona | 0,64% | 29 lis |
Cynk | 2507,00 $ | tona | -0,87% | 29 lis |
Aluminium | 2177,00 $ | tona | 0,60% | 29 lis |
Pallad | 1021,53 $ | uncja | -1,54% | 11:10 |
Platyna | 936,30 $ | uncja | -0,31% | 11:11 |
Srebro | 25,06 $ | uncja | 0,08% | 11:11 |
Złoto | 2038,40 $ | uncja | -0,33% | 11:11 |