Premier Saksonii Michael Kretschmer (CDU) uważa, że stawianie na produkcję większej ilości energii elektrycznej z wiatru i słońca nie jest dobrą alternatywą przy obecnym kryzysie energetycznym. Jego zdaniem transformacja energetyczna w RFN nie powiodła się, a „uruchamianie elektrowni na węgiel brunatny to szaleństwo” – pisze w poniedziałek portal tygodnika „Spiegel”.
Kretschmer wezwał do bezterminowego przedłużenia funkcjonowania elektrowni jądrowych. „Dopóki rząd federalny nie opracuje nowej koncepcji transformacji energetycznej, elektrownie jądrowe muszą nadal działać” – stwierdził. Jego zdaniem ostatnia zima pokazała, że produkcja zielonej energii, zależnej od warunków pogodowych, jest często niewystarczająca.
W ramach koalicji rządowej toczy się w Niemczech dyskusja na temat wydłużenia pracy trzech ostatnich działających w kraju elektrowni jądrowych. Ponadto, jak oceniło Stowarzyszenie Dozoru Technicznego (TUeV), trzy inne elektrownie jądrowe, wyłączone w końcu grudnia 2021 roku, można również „bezpiecznie ponownie uruchomić w bardzo krótkim czasie”.
Nadal działające elektrownie jądrowe Isar 2, Emsland i Neckarwestheim 2 wytwarzają ok. 5 proc. energii elektrycznej w RFN. Według danych Federalnej Agencji ds. Sieci, gaz ziemny posłużył do produkcji 11,2 proc. energii w czerwcu.
14 lipca władze Niemiec podjęły decyzję o ponownym uruchomieniu elektrowni, korzystających z węgla kamiennego w ramach tzw. rezerwy sieciowej, w celu oszczędzania gazu ziemnego. Dodatkowo z początkiem października ponownie uruchomione będą mogły być elektrownie zasilane węglem brunatnym.
Pierwsza z „rezerwowych” elektrowni na węgiel kamienny, która wraca do eksploatacji to elektrownia Mehrum w Hohenhameln (Dolna Saksonia). „Zadeklarowaliśmy powrót na rynek energii elektrycznej. Zakładamy, że wkrótce wrócimy do sieci” – potwierdziła dyrektor spółki operacyjnej Kathrin Voelkner. Jak poinformowała, w 2018 roku elektrownia wyprodukowała tyle energii, że teoretycznie można by nią zasilać „ponad pół miliona modelowych gospodarstw domowych”.
Jak przypomina „Spiegel”, krajowe wydobycie węgla kamiennego zakończyło się w grudniu 2018 roku w Zagłębiu Ruhry. Rozporządzenie rządu Niemiec zezwala na sprzedaż energii elektrycznej z rezerwowych elektrowni, opalanych węglem kamiennym lub ropą, do końca kwietnia 2023 roku. Ponowne uruchamianie tych obiektów jest „ekonomicznie interesujące dla operatorów elektrowni, ponieważ hurtowe ceny energii elektrycznej są obecnie wysokie, a przy tym na światowym rynku jest wystarczająca ilość węgla kamiennego”.
Korzystanie z węgla ma na celu wyparcie z rynku energii elektrycznej gazu ziemnego – podkreśla „Spiegel”.
Energetyka, OZE
Gospodarka odpadami, Recykling
Ekologia, Ochrona środowiska
E-transport, E-logistyka, E-mobilność
EkoDom, EkoBudownictwo
EkoRolnictwo, BioŻywność
Prawo, Administracja, Konsulting
Siemens Gamesa rozważa zwolnienia. Pracę może tracić 2500 osób
Sprytna (przetargowa) pułapka elektromobilności! [WYWIAD]
Parlament Europejski opóźnia decyzję o wprowadzeniu węglowego podatku granicznego - CBAM
Sejm. Bez poprawek w II czytaniu projektu ws. certyfikatów dla offshore
Europejski system handlu emisjami, który obejmuje ponad 10 tys. elektrowni i fabryk, czeka reforma
Hynfra: Polskie ambicje w zakresie OZE to za mało!
Ropa brent | 64,38 $ | baryłka | 0,00% | 21:58 |
Cyna | 24850,00 $ | tona | 4,30% | 11 sie |
Cynk | 3726,00 $ | tona | 2,62% | 11 sie |
Aluminium | 2497,00 $ | tona | 1,42% | 11 sie |
Pallad | 2680,00 $ | uncja | 0,00% | 21:57 |
Platyna | 1191,10 $ | uncja | 0,00% | 21:59 |
Srebro | 25,11 $ | uncja | 0,00% | 21:59 |
Złoto | 1731,30 $ | uncja | 0,00% | 21:59 |