Na pogórniczej hałdzie w Radlinie (Śląskie), gdzie w sobotę doszło do osunięcia się fragmentu materiału i wzbicia w powietrze olbrzymiej chmury pyłu, odbyła się w środę wizja lokalna. Zdecydowano o powołaniu zespołu z udziałem ekspertów, który przeanalizuje przyczyny incydentu i opracuje rekomendacje.

W wizji lokalnej uczestniczyli m.in. przedstawiciele miejscowego samorządu, kopalni Marcel, do której należy hałda, oraz prywatnej firmy wykonującej tam prace rekultywacyjne. Później odbyło się poświęcone problemowi hałdy spotkanie w Urzędzie Miasta.

"Ustalono m.in. powołanie specjalnego zespołu, do którego zostaną zaproszeni przedstawiciele Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach oraz innych jednostek badawczych. Członkowie zespołu, wraz z naukowcami, dokładnie przeanalizują, co w minioną sobotę stało się na hałdzie, ocenią także stosowane podczas robót technologie i prawidłowość wykonywania prac" - poinformował PAP rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia Marcel, Tomasz Głogowski.

Przypomniał, że prace na hałdzie wykonuje nie kopalnia, ale prywatna firma usługowa. Z wcześniejszej oceny służb środowiskowych wynika, że północna ściana hałdy nadal jest niestabilna. Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) pobrali próbki pyłu do badań.

Zdjęcia widocznej z wielu kilometrów chmury czarnego pyłu nad hałdą wielu mieszkańców Radlina udostępniło w minioną sobotę w portalach społecznościowych i przesłało do lokalnych mediów. Fotografie przedstawiały także pokryte gęstym, brudnym pyłem samochody, ławki, okna i parapety czy ogrodowe baseny. Pojawiały się informacje, że na hałdzie mogło dojść do wybuchu, co jednak nie znalazło potwierdzenia. Ustalono, że na terenie rekultywowanej hałdy doszło do samoistnego osunięcia fragmentu zgromadzonego tam materiału.

Sobotni incydent oraz sprawa pylenia z radlińskiej hałdy będzie także tematem najbliższej sesji Rady Miejskiej Radlina 26 września br.

mab/ maak/

Fot. Depositphotos